PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=199691}

Doktor Who

Doctor Who
2005 - 2022
8,1 33 tys. ocen
8,1 10 1 32948
8,5 12 krytyków
Doktor Who
powrót do forum serialu Doktor Who

s8 e11 Dark Water

ocenił(a) serial na 8

Cały sezon słaby, miałki bez pomysłu. Ale finał i powrót mistrza no ciekawe ciekawe :D Ich kolejny pojedynek pieknie. I podejrzewam ze w przyszłym sezonie już nie będzie Klary. Co wy na to ?

aga160233

Tak, jakoś trafia do mnie ten wątek :) Clara taka jest, że ciężko jej okazać uczucia. Widać, że jej cholernie zależy, ale nie potrafi tego pokazać w sposób romantyczny.
Ale uważam, że Pinka jakoś odratują :) Dlatego, że od samego początku odcinka jak tylko usłyszałam słowa Clary "jesteś ostatnią osobą, która usłyszy ode mnie słowa KOCHAM CIĘ", wiedziałam już, że umrze. A to trochę zbyt przewidywalne jak na ten serial:)
Jak Doctor podjął się próby ratowania Danny'ego, to stawiam na to, że go uratują. Jakoś mi się nie widzi, że on zostaje w tym "zimnym miejscu". Ale tutaj dochodzi jeszcze Master i Cybermani, więc będzie się dużo działo w ostatnim odcinku :)

ocenił(a) serial na 9
karolina225

Pewnie masz rację. Clara i Pink jeszcze oboje zostaną dalej w serialu :D

aga160233

Nie-e-e-e!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :( Mam już dosyć tej dwójki, niech Pinka zakremują, a Clara niech umrze w Christmas Specialu. Kropka! *idzie płakać w kąciku*

ocenił(a) serial na 9
Anabelle09

Ja też ich nie lubię, ale zostaną;p

aga160233

*strzela focha na Moffata* Clara już jest denerwująca, a w tym odcinku to już w ogóle masakra. OH MY GOD, Danny umarł zaszantażuję swojego najbliższego przyjaciela, by mi pomógł. OMG! wszystkie klucze są w lawie co ja bieedna narobiłam??? I w ogóle Clara w tamtej sytuacji zachowywała się jak (żeby nie napisać s*ka, aby ktoś mi nie dał bana, napiszę) jędza. Danny, Danny, Danny! Tylko on jej w głowie, a tak naprawdę widz nie ma żadnej świadomości, że oni mogliby być razem, ciągle się kłócą, zresztą nie ma między nimi tej chemii, Danny jest kompletnie bezbarwny itd itd mogę tak wymieniać bez końca. Po prostu Clarę w 7. serii uwielbiałam, a teraz po prostu nią rzygam. Już wolałam, by umarła w tym wirze czasowym. A Moffat odszedł wraz z Jedenastym.

ocenił(a) serial na 9
Anabelle09

Właśnie zdziwiło mnie to... Bo rozpacz rozpaczą, ale wyrzucenie wszystkich kluczy i tak, by nie pomogło. Zwłaszcza, że jak już mieli z niej robić wielce załamaną to mogli się trzymać tego schematu. A tak właściwie to od momentu ogarnięcia, że to był tylko jej sen, nawet nie było widać takiej rozpaczy. Np. jak Rory'ego zawinęły Anioły, to u Amy było to widać. Na ich relację można narzekać w nieskończoność, ale w tym odcinku pokazane było to jak się kochali. I Amy mimo rozpaczy, nie zrobiła czegoś takiego Doctorowi. Ale Clarze większość wybacza, bo jest słodziaśna ach i och xD

aga160233

Co jak co, ale Amelia zachowywała się lepiej w stosunku do Doctora (nie to co Clara). Tylko, że Rory'ego przenieśli do przeszłości, a Pinka zabito, więc w takim razie Clara powinna popełnić samobójstwo, albo pogodzić się z faktem i żyć dalej, znaleźć sobie kogoś nowego. Ja naprawdę nie wiem co ona widzi w nim, on jest taki.. już nawet nie potrafię słowa znaleźć... denny? bezbarwny? beznadziejny? irytujący? głupi? wiesz co, wszystkie XD Po prostu mam dosyć jego postaci, a jak go uratują i co gorsza pojawi się w Christmas Specialu to mam nadzieję, że zginie, podobnie jak Clara. Moffat, dawaj mi tu kogoś nowego.

A poza tym Pink powinien być świadomy tego, że na wojnie nie tylko terroryści umieraja, ale też np. przypadkowe osoby. Serio? Jeden chłopczyk i od razu 'pa pa wojsko'? Serio? (John Watson zrezygnował, gdy został ranny :D).

(osobiście dalej czekam na to, aby się okazało, że ta Clara nie jest prawdziwa, tylko ta realna zmarła w wirze czasowym ;P).

A co do Pondów to się do nich przekonałam ^^ (to głownie zasługa Karen, którą wielbię, jednak zrozumiałam też niektóre ich poczynania). Odcinki, w których Amelia podobała mi się najbardziej, to Space/Time oraz A Christmas Carol. W ogóle, A Christmas Carol jest cudowne ;D

ocenił(a) serial na 9
Anabelle09

Popieram wszystko, co napisałaś. O wiele lepszymi postaciami od Pinka byli: 1. ulepszony człowiek, który napadł na bank. 2. Inżynier w Orient Expressie i 3. Ten nastolatek na pracach społecznych.
Wolałabym ich zobaczyć w Tardis. Ale cóż...

Coś mi się zdaje, że Clara nie umrze. Tylko tak gadała, żeby Cybermenów w ciula zrobić. Jak odejdzie to nie, dlatego że umrze. Odejdzie, żeby być z Pinkiem. I wydaje mi się to prawdopodobne, bo przecież poznali wnuka Danny'ego, który (Orsen) mógł zostać nazwany tak po Clarze (Oswin Oswald). Zaciąży albo coś i odejdzie ;)

Niektórzy się dziwią, że Amy niczego się nie bała... a zapominają, że ona tak miała już od małego. Wszystko przez szczelinę, która była bardziej przerażająca niż cokolwiek innego. Wydaje mi się, że Amy nie miała powodu się bać... przez szczelinę nie pamiętała nawet swoich rodziców, a co może być gorszego? Poza tym była Szkotką, a oni tak mają xDD

aga160233

Nie no, może umrze w Christmas Specialu? Moffat jest ekspertem od złamywania serc fanów XD (ja osobiście jednak będę się cieszyć XD podobnie było ze śmiercią Pinka, ucieszyłam się bardzo :D).

* Szkoci zapominają swoich rodziców? (coś czuję, że zaraz się skompromituję...)

ocenił(a) serial na 9
Anabelle09

On mnie nie lubi, więc Clara przeżyje ;p

Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee, hahahahaha. Tutaj chodziło mi, że po prostu Szkoci są tacy kozaczni. Brawura to u nich norma :D

aga160233

Mnie nie lubi RTD. Nie chcę powrotu Rose - mam powrót Rose, nie chcę powrotu Marthy - mam powrót Marthy, chcę, aby Donna została na dłużej - Donna zapomina o wszystkim.

(dam głowę, że Clara odejdzie w smutnych okolicznościach, mogę się założyć ;) ).

I knew it. Szkoci od zawsze są narzekający :D (kiedys znalazłam taki piękny gif, gdzie 12 mówi " i am scottish now. i can complain about things", a w drugim gifie Amelia XD :D).

ocenił(a) serial na 9
Anabelle09

O no Donny to było szkoda, że musiała tak odejść. Myślałam, że inaczej to wyjdzie, ale może tak lepiej. Każdy towarzysz musi w jakiś niezwykły sposób, a nie dlatego, że sam tego pragnął. A przynajmniej większość :D

Ja bym chciała, żeby Doctorek cofnął się do czasów króla Artura. Znalazł młodego Merlina i go zabrał ze sobą w podróż. I żeby się okazało, że Merlin nie był czarodziejem tylko kosmitą, hahaha.

Ten gif to ktoś zmontował, tak? Nie było nic takiego o nogach Amy? xd

ocenił(a) serial na 10
aga160233

Doktor sam w jednej historii okazał się być kiedyś Merlinem - http://tardis.wikia.com/wiki/Merlin :-)

Capitano_S

Merlin to Time Lord :O

ocenił(a) serial na 9
Capitano_S

Ooo.... no i teraz to mnie zatkało. Przynajmniej dobrze kombinowałam, że Merlin mógł być kosmitą :D

aga160233

Nom, ale np. Martha albo Jo odeszły same z siebie (no, Jo była zaręczona, więc...). Ale ja nie rozumiem za bardzo towarzyszy, którzy odchodzą bez powodu. Ja mogłabym z Doctorem podróżować wieczność :D

LOL, już wiem jaki serial jest twoim ulubionym ;P (przy okazji, pytanie. Kogo masz na avatarze?).

Tak, ktoś to zmontował. (wprawdzie nie rozumiem tego twojego 2 zdania, ale ok). Chodziło o to, że Amy miała takie dłuugie nogi, a Clara wtedy sięgała po śrubokręt nogami. Instrukcja wyjaśniająca: https://41.media.tumblr.com/550ddcbdab1a39d70779f7a9af306ad5/tumblr_nau5ndbbnd1t pmba1o1_500.jpg

ocenił(a) serial na 9
Anabelle09

Jo nie kojarzę. Przypomnij mi kim była, jeśli łaska :D

Merlin? Nieee... to nie jest mój ulubiony serial. Raczej ciekawią mnie legendy arturiańskie i postacie Merlina oraz Morgany. Moje ulubione seriale to Walking Dead, Gra o tron, White Collar i Demony da Vinciego. A na avatarze mam aktorkę Herę Hilmar, która gra Vanessę w Demonach da Vinciego ;) Kochanka Giuliano, którego uwielbiam.

Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa. Dobra już wszystko rozumiem. Czyli jednak dobrze było mieć Amy przy sobie hahaha :D

aga160233

Jo była towarzyszką 3. Doctora z ClassicWho. http://tardis.wikia.com/wiki/Jo_Grant Była jeszcze w przygodach Sary Jane, gdzie ją poznała. Poznała też 11. Doctora. (i się zdziwiła jak młodo Doctor teraz wygląda XD).

A co z Doctor WHO??? White Collar i Demony da Vinci mam zamiar obejrzeć, z The Walking Dead jestem na bieżąco, zaś Grę o Tron muszę jeszcze dokończyć.
Ja osobiście uwielbiam jeszcze Sherlocka i właśnie nadrabiam House of Cards.

Nom :D (btw. ja nie rozumiem tej całej afery ze spódniczkami Amy... nie wiem czemu ludzie tak się czepiają.).

ocenił(a) serial na 9
Anabelle09

Klasycznego Doctora widziałam kilka odcinków i tak dawno temu, że nic nie pamiętam ;(

Doctora Who nie wspominałam, bo myślałam, że to oczywiste ;) Chociaż przyznam, że ten sezon mi nie leży jakoś i wolę oglądać inne seriale na pierwszym miejscu. Nadal tęsknię za Mattem i tym jego cieszeniem japy z byle czego :P
Dobry inaczej serial to Misfits. Jest w pewnym momencie taki głupi, że aż ciekawy. Dziwnie to brzmi, ale tak po prostu jest. Trzeba go obejrzeć, żeby zrozumieć :D
Kurczę ja uwielbiam wiele seriali. Jeszcze Teoria Wielkiego Podrywu, Teen Wolf, American Horror Story, Suits... ale za Sherlocka wziąć się nie mogę na razie jakoś.

Afera spódniczkowa? Co mnie ominęło? Nic nie słyszałam, bo nie przebywałam wtedy na filmwebie i przynajmniej miałam mniej nerwów do zszargania xD

aga160233

Fakt, to powinno być oczywiste (duh.).

Jest tylko jeden serial, którego nie lubię i jest słaby, ale go oglądam (w zasadzie już obejrzałam cały). A mianowicie to Pozostawieni. To taki słaby serial.
Teoria... jest całkiem spoko :) Suits i AHS też chce obejrzeć :) (za to kompletnie nie rozumiem fenomenu Teen Wolf...).
A Sherlock jest dobry, zwłaszcza sezony 1-2, bo 3. nieco słabszy, ale też dobry :)

A nic takiego, to już dość stara afera, jednak niektórzy do dziś się burzą. Chodzi o to, że niby Amy nosiła w Eleventh Hour (i nie tylko w tym odc.) za krótkie spódniczki i już ludzie zaczęli wyzywać Moffata od seksistowskich świn itd. itd.

A który Doctor jest twoim ulubionym (chyba się domyślam...)?

ocenił(a) serial na 9
Anabelle09

Za Pozostawionych trzeba się wziąć ;)
Teen Wolf nie jest zły. To znaczy mi się podobały pierwsze 2 sezony, bo ten najnowszy to akurat do pupki był ;)
White Collar obejrzyj ;)

Mi się wydawało, że to sama Karen takie stroje oferowała. Na pewno strój policjantki to był jej pomysł. Ja tam w ogóle nie zauważyłam nic takiego, bo się nie przyglądałam temu co ma na tyłku. Omineła mnie ta afera.

Jedenasty. David też był cudownym Doctorem i było mi szkoda, jak odchodził, ale... Matt ujął mnie tym szaleństwem gestów i mimiką. Zakręcony był o :D A Twój?

aga160233

Pozostawionych mam nadrobionych. Nadrabiam teraz House of Cards, sięgnij koniecznie, bo to bardzo dobry serial jest (choć jestem dopiero przy s02e03).

No bo Karen sama zaproponowała te spódniczki. I sama była tą aferą zdziwiona. (Szczerze, ja jestem zwolennikiem spódniczek, a nie przeciwnikiem ^^). Ale wiadomo, wszystko spada na Moffata, bo on to przecież największe zło na świecie -,-

A już Cię podejrzewałem o 10 :D Mój to też 11 ^^ Uwielbiam go w zasadzie za wszystko, za to jego zachowanie niczym dziecko, za fez, za muszkę, za bycie optymistą, za wrażliwość, za 'bycie alienem', za akcent, za fryzurę, za styl, za troskę, za stetsony, za liczne monologi i mogę tak w kółko i w kółko. Ale przede wszystkim za to, że jest naszą ukochaną pijaną żyrafką i za to, że się nie mazgaił przed regeneracją jak niektórzy (ekhm10ekhm). No i jest fantastycznie zagrany. No i mam do niego sentyment, bo był moim pierwszym Doctorem.

ocenił(a) serial na 9
Anabelle09

Ale to nie jest polityczny serial bardziej? Bo takie nie są w moim guście ;)

Dawniej kobiety chodziły tylko w spódnicach i sukienkach. Potem się czepiano o te spodnie, a teraz i spódniczki się czepiają, bo krótkie. No nie dogodzisz ludziom ;p

Nie, nie, nie. Do Davida mam sentyment, ale nie jest moim ulubionym. Matt tylko i wyłącznie. Tak jakoś mam wrażenie, że ze wszystkich Doctorów i ich towarzyszy, to własnie Matt najbardziej zgrał się z Karen i Arthurem, przez co ich sceny były takie prawdziwe. Chodzi mi o to, że było widać te mocne relacje między nimi i że są przyjaciółmi na zawsze.
To oglądałaś Doctora Who od 5 sezonu dopiero?

aga160233

No tak. Ale jest dobry. A White Collar to też nie polityczny? *pacza na fabułę* ach, to kryminał. Ok. I tak obejrzę :)

No nie dogodzisz :D (tylko, że w przeszłości kobiety poniżej łydki nie nosiły ;) ).

W przyjaźni Matta, Karen i Arthura najpiękniejsze jest to, że przyjaźnią się nadal, mimo, że w DW nie grają. Nadal się przyjaźnili, gdy tylko Matt został i nadal się przyjaźnili, gdy również Matt odszedł. Nie to co Daniel, Rupert i Emma po filmach HP.

Tak, przyznaję się bez bicia. Przyznam, że trafiłam nawet na jakiś pojedynczy odc. (to był chyba The Hungry Earth/Cold Blood). Ale jako Whovian obejrzałam pierwsze The Rebel Flesh/The Almost People, i właśnie do tych dwóch odcinków mam chyba największy sentyment (+ widok 2. Doctorów jest bezcenny :D ).

Zastanawiam się czy iść na Interstellar. Recenzje ma pozytywno-negatywne, ale moi znajomi wystawili wysokie noty i sama lubię Nolana, więc chyba jednak pójdę jutro.

ocenił(a) serial na 9
Anabelle09

Tam się skupiają na relacji FBI-oszuści, złodzieje itp. Takie sprawy kryminalne rozwiązują. I to lubię, ale jakieś tam o polityce to nie bardzo. Bo polityka mnie tylko o nerwy przyprawia xD

No nie nosiły, nie nosiły, ale teraz mamy inne czasy. Jak dziewczyna ma ładne nogi to żal nie pokazywać. Całą młodość ma ukrywać skarby? A potem porobią się pomarszczone itp. Lepiej pokazywać :D

Dokładnie to! Ja bym z chęcią obejrzała jakiś nowy film z całą trójką. Mam nadzieję, że w nowym odcinku Doctora Who (tym dzisiejszym) nie zrobią z Amy i Rory'ego cybermenów, bo padnę.

Popatrz... nawet po nazwach wiem, co to za odcinki. Fajny był jeszcze odcinek z Vincentem i ta akcja ze słonecznikami :D

Powinnaś iść, bo już kiedyś kiedyś pisałaś, że chcesz się na to wybrać. Lubisz aktora, tematyka ci leży... to czemu nie iść? :D

aga160233

Czemuż to? :) Nudzi cię, czy się przez to denerwujesz? :D

Jeśli nie widziałaś Death in Heaven, nie czytaj, SPOILERY!!!
------------------------------------------------------------------
Ogólnie sam pomysł, by wszyscy zmarli zmienili się w Cybermenów jest bardzo kreatywny, no ale zarazem jednak smutny. Danny mi nie leżał, więc cieszę się, że skończył jak skończył. Jednak, kiedy pod koniec zobaczyłam Brygadiera, to z jednej strony bardzo się ucieszyłam, że 'Ochh, to Brygadier! Uratował Kate! :), Doctor do niego zasalutował, jak miło :)', bo szkoda, że Osgood umarła, z początku nie chciało mi się w to uwierzyć, no ale teraz wewnętrznie płaczę :( I z jednej strony, fajnie, że Brygadier się pokazał, ale z drugiej to nieco smutne, że tak skończył :( I bardzo się cieszę, że jeszcze nie pokazali Pondów, bo mogę jeszcze żyć w przekonaniu, że nie zmienili się w Cybermanów, choć podobnież wszyscy mieli się niestety zmienić :( , ale nigdy nic nie wiadomo. ;)
-------------------------------------------------------------------
KONIEC SPOILERÓW!!!

Och, do 'Vincent and the Doctor' też mam sentyment, bo to z tego odcinka ujrzałam pierwszy screen z Doctor Who ever. To była scena, gdy Doctor mówi na początku odc. do Amy, że muszki są cool. :)

Właśnie byłam dzisiaj o 14 na tym w kinie, wróciłam tak ok. 17:45, i jestem zachwycona!!! Naprawdę, fantastyczny film, bardzo dobre sci-fi, Hathaway nawet nie była irytująca i chyba ją nawet polubiłam :) Matthew grał w porządku, Jessica też no i fabuła też była dobra. 10/10 <3 Koniecznie się wybierz, jeśli lubisz Nolana, albo Sci-fi, albo któregoś z aktorów. Tylko, że:
a) jest dosyć długi - 2h 49min.
b) jest patos. Duży. Ale mimo to, to naprawdę świetny film. Widz przeżywa go wraz z bohaterami i momentami jest bardzo wzruszający.

aga160233

Nie znalazłam niestety tego gifa :( Ale znalazłam za to coś bardzo ładnego :D :) http://dalekitsune.tumblr.com/post/95655043125

ocenił(a) serial na 9
aga160233

A ja akurat na ich odejściu nie beczałam, wręcz się cieszyłam, że w końcu pozbyliśmy się tych tłuków. Co prawda je pewnie nie powinnam się wypowiadać, bo ja od dziecka ma skrzywioną emocjonalność (nie płakałam na Królu Lwie, który zresztą do tej pory mnie w ogóle nie rusza, zwłaszcza, że scena śmierci Mufasy była masakrycznie przewidywalna, choć przyznaję, że film świetny, tak samo nie płakałam na Bambi, a na Bambi 2 już tak) i czyjakolwiek śmierć, zniknięcie mnie absolutnie nie rusza, zwłaszcza jeśli już wokół są płaczące postaci. Zdarza mi się na filmach płakać, czasami pokrywa się to z momentem odejścia danej postaci, ale nigdy nie jest to z tego powodu. Cóż w DW zdarzyło mi się płakać chyba tylko na "The town called Christmas" (czy jak się ostatni świąteczny odcinek nazywał), ale w zupełnie innym momencie niż większości widzów (czytałam komentarze), jakoś nie rusza mnie ten serial zwykle.

Pamiętam jak z koleżanką na Nędznikach byłam, to mi mówiła, że ja psychiczna jestem, bo się chichram w najbardziej dramatycznych momentach. Co prawda w końcu poryczałam się na nich jak bóbr, ale chyba z innych powodów niż powinnam. xD

Więc ogółem ten najnowszy odcinek DW też mnie specjalnie nie ruszył. Mnie to się takie rzeczy zawsze wydają wymuszone, jakby twórcy na siłę próbowali dodać dramatyzmu. Takie to masakrycznie patetyczne było, że oooo Danny umarł, a Clara to taka smutna jest, bo on umarł i w ogóle gada z nim po śmierci, a ten się poświęca, żeby ona żyła i łoooo jezu, ludzie płaczcie,bo taki dramat wam pokazujemy. Ech, badziewny wątek.

Zresztą wątek Missy też mnie specjalnie nie powala, bo ja wiem o Mistrzu tyle, co z Tardis Wiki, bo akurat The End of Time nie oglądałam (nie oglądałam większości odcinków z 10. Doktorem.), starej serii też nie widziałam, więc w sumie to mi wątek zwisa i powiewa, choć trochę gościa traktuję jak Moriarty'ego z Sherlocka. Jasne, wiem mniej więcej, co się z Mistrzem stało, więc jak Missy ujawniła kim jest, to też byłam tak "cooooo kuuuurde?!", ale chyba bardziej dlatego, że nagle ni z tego, ni z owego jest babą (jak to u licha się stało?).

Zresztą znowu Cybermeni? Ja wiem, że to klasyczni wrogowie i w ogóle, ale naprawdę, już mi się przejedli i wolę jak w DW pokazują jakieś nowe rasy/postaci, żeby nie było nudno. Zwłaszcza, że w ogóle Cybermeni do mnie nie trafiają, Dalekowie chociażby są już lepsi, ale ci też już byli tyle razy pokazywani tyle razy, że głowa mała. Co prawda i tak najlepsze są Płaczące Anioły, ale też nie chcę, by tych było za dużo, bo ile można. Zwłaszcza, że one fabularnie nie są jakoś rozwinięte, jedyne co robią, to "cofają ludzi w czasie". Nie wiem, mogliby coś nowego do finału dać.

Za to pomysł z martwymi i cały ten wątek bardzo mi się podobał. Co prawda, znając życie, okaże się, że Danny będzie skremowany, tak żeby było dramatyczniej, a to jest takie przewidywalne, że masakra.

Ech, ogółem rzecz mówiąc, odcinek zły nie był, naprawdę podobał mi się. Ale nie zachwycił mnie specjalnie.

ocenił(a) serial na 9
Ascello

Ciekawe czy fakt, że nowe wcielenie Mistrza jest płci żeńskiej oznacza, że Doktor też może się zregenerować w kobietę? Mam nadzieję, że nie :P

Ascello

Koleżanko, ogromna prośba. Jak już coś piszesz, to dbaj o składnię. Nie obraź się, ale ten tekst wygląda jakby napisało to dziecko ze szkoły podstawowej. Tu aż roi się od lapsusów językowych, od których bolą oczy.
Odnośnie treści. Mistrz pojawił się w serialu w latach 70. Ten serial nie istnieje bez niego. Zawsze był jedną z najbardziej charakterystycznych postaci. Nie powiedziałbym że jest tym dla Doktora co Profesor Moriarty dla Holmsa. Tu jest nieco inna relacja. Przyjaciel Doktora, który z nim od wieków walczy i rywalizuje. Przeciwnik, wróg, ale jednak nadal przyjaciel.
Widać tutaj że oglądałaś wyłącznie odcinki z 11 Doktorem. Nie jesteś w stanie zatem, wyłuskać niuansów, które odnoszą się do serii klasycznych. Obecna inkarnacja wraca do korzeni. Jest oschły jak Pierwszy, opanowany ja Trzeci i nieco szalony jak Drugi oraz lubi żelki jak Czwarty.
Cybermani są jednymi z najstarszych oponentów Doktora. Pojawili się w ostatnim odcinku Pierwszego (moi ulubieni "weeee are the Cybermaaan"). Ten serial nie może istnieć bez czerpania z przeszłości. Bardzo rzadko ostatnimi czasy pojawiają się nowe rasy w serialu, a jeśli już do nawet nie zostają nazwane. Ostatnio stworzoną rasą (o ile można ich tak nazwać) była Cisza. Za czasów nowej serii powstało zaledwie kilka ras z czego najbardziej charakterystyczne są Anioły i Oodowie.
Jednak mimo tworzenia nowych ras, nie wyobrażam sobie aby zrezygnowano z klasycznych stworzeń.
Ja miałem nadzieję, że Missy to nie Mistrz czy Rani ale Valeyard. Stwierdzenie "dwa serca i oba Twoje" bardzo mocno na to wskazywały.

ocenił(a) serial na 9
telecaster1951

Kolego, nie nazywaj mnie "koleżanką", bo brzmi to bardzo protekcjonalnie. Owszem, prawdopodobnie masz rację, co do składni mojego komentarza, bo jestem dziś leniwa i pisałam, co mi ślina na język przyniosła. Bywa. Nie daje ci to jednak powodu do jakichkolwiek prób wywyższania się, nawet podświadomych.

I owszem, mam świadomość, że Mistrz pojawił się w "Starym DW" i że początkowo był on przyjacielem Doktora. Nie powiedziałam również, że uważam Mistrza za odpowiednik Sherlockowego Moriarty'ego, tylko że ich w podobny sposób traktuję, a to troszkę co innego.

Nie. Oglądałam również odcinki z 10. Doktorem, lecz nie wszystkie. Finał 4 serii ominęłam, bo takie miałam widzimisię.

"Cybermani są jednymi z najstarszych oponentów Doktora. Pojawili się w ostatnim odcinku Pierwszego (moi ulubieni "weeee are the Cybermaaan"). Ten serial nie może istnieć bez czerpania z przeszłości."
No patrz, wiem o tym. Ja jedynie twierdzę, że mi się już Cybermani znudzili i że jednak wolę, jak pokazują nowych (nawet nienazwanych) przeciwników oraz rasy. To, że Cybermani byli w starych seriach DW i są "klasyczni" jeszcze nie znaczy, że mamy ich wielbić. Są w serialu znacznie ciekawsze rasy. Nie twierdzę, żeby z nich kompletnie rezygnować, ale mam wrażenie, że Cybermanów się w poprzednich seriach pojawiało już wystarczająco dużo. Ale skoro już Cybermani musieli się pojawić, to moim zdaniem byłoby lepiej, gdyby się pojawili gdzieś w środku serii, a nie w finale, no kurde.

Ascello

Zwrot per Kolego/Koleżanko, jest powszechnie używanym zwrotem grzecznościowym w internecie. Nie ma nacechowania protekcjonalnego a grzecznościowe. Chyba lepiej jest zwracać się w ten sposób niż "słuchaj!".
Druga rzecz. Styl wypowiedzi daje mi prawo do krytyki, nie wywyższania się a krytyki. Pisząc w sposób niedbały niszczymy Nasz Rodzimy Język. Zawsze należy Nasz Język szanować i pielęgnować. Nie świadczy o Tobie dobrze fakt, że jesteś do tego stopnia leniwa, że nie uważasz za stosowane używania poprawnej Polszczyzny. Tyle tytułem wstępu.

Oglądając ten serial, trzeba się pogodzić z tym, że odniesienia do klasyki będą obecne. Uważam fakt emisji tego odcinka i odtworzenia w nim sceny z historii "The Invasion" z czasów Drugiego Doktora, dokładnie w rocznicę premiery "The Invasion" za wspaniały pomysł i ukłon w stronę fanów całego serialu (Moffat się do nich zalicza).
Ty byś chciała aby w Serialu pojawiały się nowe postaci, ale tak być nie może. Serial emitowany do 89 roku i od 2005 to nadal jeden i ten sam Serial. Nie można w nim uniknąć odniesień do przeszłości i starych postaci, gdyż wtedy serial ten przestałby być tym czy jest.
Nie musimy ich uwielbiać, ale musimy mieć świadomość że postaci takie jak Cybermeni, Dalekowie, Sontarianie, Silurianie, Zygoni czy Inteligencja będą powracać. W trochę innej wersji, w nieco zmienionej formie, w końcu technika poszła do przodu i już nie trzeba Sontarian malować pastą do butów a Cybermenów ubierać w folię aluminiową i worek na ziemniaki.
Kiedy jest czas na takie powroty jak nie w finałach serii? Tak samo jakbyś narzekała na powrót Zygonów w odcinku na 50 lecie.

ocenił(a) serial na 9
telecaster1951

"Zwrot per Kolego/Koleżanko, jest powszechnie używanym zwrotem grzecznościowym w internecie. Nie ma nacechowania protekcjonalnego a grzecznościowe. "
No to chyba mówimy o innym internecie. Bo o ile ja się orientuję, to wszystkie zwroty inne niż "po nicku" i per "ty" są w internecie rzadkością i w większości zalatują protekcjonalnością. Wyobraź sobie, że na ulicy mówisz do kompletnie obcej kobiety "per koleżanko". Nikt, absolutnie nikt, nie uznałby tego za zwrot grzecznościowy. A internet od ulicy różni się tylko tym, że zamiast "pan/pani" mówi się "ty", ale nie nazywa się obcych osób "kolegami".

"Styl wypowiedzi daje mi prawo do krytyki, nie wywyższania się a krytyki."
A i owszem. Ale nie czyni ze mnie twej koleżanki.

"Pisząc w sposób niedbały niszczymy Nasz Rodzimy Język. Zawsze należy Nasz Język szanować i pielęgnować. Nie świadczy o Tobie dobrze fakt, że jesteś do tego stopnia leniwa, że nie uważasz za stosowane używania poprawnej Polszczyzny. " A pisząc "nasz rodzimy język" i "polszczyzna" wielką literą, też nie używasz poprawnej polszczyzny.
Tak samo, weź nie pisz "Tobie" z wielkiej litery, bo to nie jest list, a dyskusja. Ja wiem, że to niby oznaka szacunku, ale w internecie to tak nie działa, bo komentarze itp. to jednak wypowiedzi, a nie pisma.

Zresztą wypowiedzi w internecie cechują się większą swobodą składni, gdyż nie są to formalne wypowiedzi pisemne, a jedynie jakby transkrypty wypowiedzi ustnych, które jak wiemy są zwykle mniej poprawne składniowo. Nawet Grammar Nazi czepiają się jedynie ortografii, interpunkcji i odmiany przez przypadki itp., a zwykle w spokoju zostawiają błędy stylistyczne, o ile nie czynią wypowiedzi niezrozumiałą, bo każdy wie, że w internecie my nie "piszemy" tylko "zapisujemy, co mówimy".

I tak, bycie leniwą świadczy o mnie źle, bo świadczy, że jestem czasem leniwa. Ale naprawdę, mam większe problemy na głowie niż pisanie "super poprawnie, by zadowolić nie wiadomo kogo" na forum, na którym spora część użytkowników nawet nie zna zasad ortografii i/lub interpunkcji. Może nie tutaj (pod DW), ale ogółem na filmwebie jest masakra polonistyczna pod tym względem.

I pozwól, że się nie wypowiem co do drugiej części twej wypowiedzi, bo mam wrażenie, że poprzez powtarzanie PO RAZ KOLEJNY, że "z tym i tamtym trzeba się pogodzić", to mam wrażenie, że odbierasz mi prawo do własnej opinii. Sorry memory. Ty się możesz cieszyć, że są nawiązania do starych serii, że ciągle pokazują tych samych nudnych wrogów. Ja nie muszę. A to, że nie oglądałam wszystkich odcinków od czasów powstania DW nie sprawia, że jestem widzem "drugiej kategorii" i nie czyni mojej opinii mniej ważną niż twoja. Kropka. Panu już dziękujemy.

ocenił(a) serial na 8
telecaster1951

jezu wyluzuj O.o to tylko forum o serialu nikt tu nie bedzie myslec 5 godzin jak ladnie napisac posta bo po co? chodzi tylko o szybka wymiane zdan i spostrzezen na temat odcinka.

stomil

Lepiej późno niż wcale.

Doctor był ok., Clara to s*ka, Danny irytujący i mdły (jego śmierć mnie ucieszyła), Missy była świetna, Seb był bardzo dobrze zagrany (i naprawdę fajna postać). Sam motyw był całkiem ok. (obejrzałam odc. z ang. napisami, więc mogłam czegoś nie zrozumieć).

Np. mam pytanie:
- rozumiem, że ten chłopiec został zabity przypadkiem przez Pinka na wojnie, tak?
- nie bardzo zrozumiałam też tego motywu nieba, no bo ten 'Matrix' to niby ta kula, a Doctor od początku był na Ziemi i drzwi go przeniosły przed katedrę? Ktoś wyjaśni?

Niemniej to dopiero połowa historii, ale jeśli kolejny odc. też będzie dobry, to zasłużenie dostał ode mnie 10/10. Trochę to rozczarowujące, że żaden odcinek nie dostał 10/10 przed finałem w tym sezonie (w każdym innym dostawały, nawet w 1. i 4. sez.) ode mnie.

ocenił(a) serial na 10
Anabelle09

Z tym chłopcem to chyba nie zostało na razie wyjaśnione o co chodzi. Ale nie rozumiem Twojego drugiego pyt. Matrix to kula, tak jak napisałeś, a Doktor cały czas był na Ziemi, tak jak napisałeś. Co, jak gdzie i po co miałoby go przenosić ? Chyba że to ja coś przeoczyłem.

Mi odcinek również się podobał, Danny to chyba najbardziej wkurzająca postać od czasu Marthy i tu się nic nie zmieniło, Clara to świetna postać od samego początku i tu też się nic nie zmieniło : D. Ta scena w wulkanie... świetne. Dosć nieoczekiwany zwrot akcji z Missy : D, ale skoro o tym mowa...ciekawe co miała na myśli we ,,Flatline" kiedy wzruszona mówiła ,,Clara, moja Clara". Coś mi się widzi że ona nas jeszcze zaskoczy.

Ode mnie tylko 2 odcinki z tego sezonu dostały 10/10: ,,Listen" oraz ,,Roboty z Sherwood". Cały sezon nie jest może najlepszy, ale naprawdę, te 2 epizody były po prostu bezbłędne.

Tom_96

Chodzi o to, że Miss w pewnym momencie rozmawiała z Doctorem i wskazała na tą kulę i potem nagle scena z Dannym i Sebem w bardzo podobnej scenerii (kolorystycznej) i w dodatku to miejsce, w kgóry byli, to miasto, ten Promised Land, były takie.. nie jestem dobra z fizyki, ale nad nimi ten było miasto i mimo to nikt np. nie spadał na nich z górg. Bo to miejsce było takie... no jakby byli właśnie w jakiejś kuli. I stąd pyt., czy Doctor od początku był na Ziemi, gdyż później wyszedł z Missy przed tą katedrę, no a wydaje mi się, że wnętrze katedry tak nie wygląda, pełno Cybermenów i tablic z napisami "rest in peace. We promise". Stąd pomysł, że mogli się jakoś przenieśćwiczenia z powrotem na Ziemię. Tam to zbyt skomplikowane, nie zdziwię się, jeśli nie zrozumiesz o co mi chodzi.

Clara nie powinna robić tego co zrobiła, bo szantażowanie przyjaciela nie jest dobre, a i tak by jej to nie pomogło. A scena przy wulkanu podnosi mi ciśnienie. Z nerwów. Miss zaś z pewnością nas jeszcze zaskoczy.

Listen ma ode mnie 8/10, zaś Robots... 7/10. W obu Clara mnie niestety irytowała.

ocenił(a) serial na 10
stomil

Pierwsza część finału obejrzana. Powstrzymałem się na razie przed obejrzeniem drugiej części, żeby pisząc to wiedzieć tyle co pozostali tydzień temu. Jakie tym razem będą plusy i minusy?

+ Missy! Tak, cieszę się z powrotu Mistrza :) Aktorka jak na razie grała nieźle. No i mamy chyba pierwszego Time Lorda/Lady zmieniającego płeć na ekranie (co nie znaczy, że taka możliwość nie istniała wcześniej). Ciekawe czy to jest Mistrz sprzed wznowienia serialu, czy może rzeczywiście jakoś uciekł z Gallifrey - jeśli przeżył End of Time (sam obstawiałem, że wtedy zginął ostatecznie). Jeśli ta pierwsza możliwość - to ciekawe czy Doktor wyśle go/ją tam, gdzie stał/a się Derekiem Jacobi. A może jakaś z późniejszych regeneracji tam trafi. W każdym razie jeśli tym razem w ostatnim odcinku Mistrzyni nie zostanie usunięta uznam to za dobry znak, bo zarówno postać, jak i aktorka mają potencjał, a Moffat czy ewentualnie ludzie po nim będą mieć pole do popisu :) Jedyne co trochę mogło popsuć efekt to ten pocałunek. Ciekawe także czy Mistrzyni ma śrubokręt, jeśli tak to jaki.

+ Mina Clary podczas wspomnianego pocałunku :D

+ W końcu Dannym można było się przejąć. Dalej nie jest najciekawszy jako postać czy zbytnio głęboki psychologicznie, ale jeśli go wyciągną (a wszystko jest możliwe teraz) no to wtedy potencjał jest. Aczkolwiek i tak jak ktoś wcześniej napisał, w tym sezonie było kilka ciekawszych od niego postaci drugoplanowych.

+ "We have Steve Jobs" :D

+ Akcja z wyrzucaniem kluczy. Nie popieram Clary. Nawet Rose, do której jest poprzez tą scenę nawiązanie, nie wymuszała na Doktorze ratowania ojca. Prawdopodobnie jednak ma szansę to ułatwić odejście Clary. Można ją jednak zrozumieć - jest to efekt tego, że zawsze próbuje wszystko mieć pod kontrolą. Co ciekawe kluczy jest 7. Ciekawe czy jest ich więcej. Jeśli nie - pewnie w przyszłości nikt nie będzie o tym pamiętał. Zawsze można powiedzieć, że Clara znała położenie tylko części kluczy, bo Doktor uznał że tyle wystarczy. Swoją drogą ciekawe czy w razie zniszczenia wszystkich kluczy i zablokowania poprzez to dostępu do TARDIS, Doktor byłby w stanie je odtworzyć jakoś.

+ Świetny pomysł na pojawienie się Cybermenów, ale..

- ...zostało to zepsute. I to poważnie. Wyjątkowo do minusów trzeba dopisać coś spoza odcinka, czyli zapowiedź. Jak można jeden z dwóch głównych plot twistów spoilować w zapowiedzi? Same te otwory mogłyby zostać jako ślad dla uważnego widza, a tak...Tak samo jest z Missy. Jej imię jest tak oczywiste, że tak jak większość również przewidywałem taką możliwość, ale uważałem ją za mało realną. Miałem nadzieję, że to będzie inny Władca Czasu (wreszcie), choć jak wspomniałem wyżej, nie narzekam.

W związku z powyższymi pochwałami i zarzutami stwierdzam, że Dark Waters otrzyma ode mnie...9/10. Ponieważ jest to historia dwuczęściowa, to jeśli oba odcinki jako całość wypadną fatalnie (na co raczej się nie zapowiada, ale nigdy nie wiadomo) lub odwrotnie - będą genialne to oczywiście zastanowię się nad zmianą oceny. Na razie jest jak jest i czas najwyższy zabierać się za ostatni już, niestety, odcinek tego sezonu.

Z przemyśleń: ciekawe czy okaże się, że Clara blefowała w trailerze, czy może jednak nie jest Clarą Oswald. Obstawiam, że Cybermenem, do którego to mówiła prawdopodobnie był Danny. Ciekawe są też karteczki, jak ktoś wcześniej wspomniał. Możliwe, że rzeczywiście nie są przypadkowe i mające wyłącznie uporządkować wyjaśnienia Clary. Ciekaw też jestem na ile ujawnią się wśród Cybermenów osoby, które w tym sezonie (a może będzie też ktoś wcześniejszy? ale nie sądzę) zginęły (zwłaszcza te, które pojawiły się w Nethersphere). Zgadzam się też z opinią, że Missy może kryć jeszcze jakąś tajemnicę, która nas zaskoczy. Może to wcale nie jest Missy, tylko rzeczywiście inny Time Lord/Lady, kto próbuje zmylić Doktora? Zobaczymy.

ocenił(a) serial na 10
Gandalf13

Mam małe pytanko. Wyjaśnili w końcu o co chodziło z tym 3W? Jeśli jest to w drugiej części to nie piszcie, ale jeśli było w pierwszej too proszę o przypomnienie bo chyba nie zwróciłam uwagi.

ocenił(a) serial na 10
beatkattwardowska

3W - Three Words. Chodzi o to, że jakiś gościu stworzył jakieś urządzenie do tłumaczenia szumu z telewizora i okazało się, że są to słowa zmarłych. Kiedy się jakby to tłumaczenie zawężyło słychać było tylko trzy słowa - "Don`t cremate me" ("Nie kremujcie mnie"). Gościu doszedł do wniosku, że zmarli zachowują świadomość po śmierci i żeby ich chronić stworzył to całe 3W.
Cóż, wytłumaczyłam tak, jak ja to zrozumiałam. Oglądałam ten odcinek po angielsku, także mogłam coś przeinaczyć.

ocenił(a) serial na 10
wimpy209

Dziękuje bardzo. To wytłumaczenie ma sens i jest bardzo dobre.