Naprawdę genialny odcinek! Eurowizja została przedstawiona z ogromnym rozmachem i było widać że postarali się z efektami specjalnymi. Cieszę się również, że nareszcie pokazali Susan. Dużo osób spekulowało jej powrót już w pierwszym sezonie. Podobnie z Rani, chociaż nie jestem zadowolony z bigeneracji. Mam nadzieję że to ostatni raz jak Władca Czasu się bigeneruje. No i oczywiście Ncuti Gatwa był wspaniały. Moment gdzie spoważniał i był gotowy zabić głównego antagonistę był cudowny, na coś takiego właśnie czekałem.
Podsumowując, odcinek 10/10. Oryginalny, dobrze ukazuje zarówno Doktora jak i Belindę, no i świetne wprowadza w finał sezonu. Obecnie najlepszy odcinek Ncuti Gatwy, i (moim zdaniem) jeden z najlepszych odcinków DW wszech czasów.
Na prawdę? Ja mam diametralnie inne odczucia. Najgorszy odcinek, który był tak mierny, że aż strach. Fabuła słaba do bólu, postacie banalne, a cześć dramatyczna w wykonaniu Gatwy to istny koszmar aktorski. On potrafi być zabawny, ale reszta emocji to dla niego mount Everest. Komentarz głównego antagonisty po monologu Doctora najlepiej to zobrazował. Coś w stylu " nie strasz nie strasz, bo się...i tak dalej" Mnie jak na razie aktor nie przekonuje, a miał to być wielki talent.
Trochę mi emocje opadły od czasu gdy pierwszy raz obejrzałem ten odcinek i przyznam że lekko przesadziłem w swojej ocenie. Jednak wciąż uważam że jest to dobry odcinek (7-8/10). Ncuti nie jest najlepszym doktorem ale jest o niebie lepszy od m.in. 6, 14 czy fugitive doctor.
Reżyser chyba miał podobne zdanie do mnie o Gatwie, co potwierdza finał 2 serii :)
Reżyser nie podejmuje decyzji castingowych. Decyzję o odejściu podjął w tym przypadku sam Gatwa (ale owszem, wydaje się że coś się musiało zadziać, bo ewidentnie był gotów zostać na 3 sezon jeszcze w październiku) – który moim zdaniem jest bardzo dobrym aktorem i wreszcie dali mu coś pograć w tym eurowizyjnym odcinku innego niż płacz. Na pewno jest lepszy niż 13 – co do Fugitive Doctor to bym się zastanawiał, również dlatego, że Jo Martin nie dostała swojej serii.