Sherlock Holmes jest tylko jeden. Zapamiętajcie to sobie. House to tylko zwykła plagiatorska chęć przygarnięcia sobie dzieł Europejczyków.
Mam pytanie: Czy jesteś rasistą? Bo z twojej odpowiedzi wynika, że tak, skoro uważasz, że amerykanie plagiatują europejczyków.
A co do House'a:
Quentin Tarantino tworząc film oprócz własnych pomysłów stara się do niego(filmu) wdrożyć także najlepsze, wg niego, pomysły z lepszych filmów z gatunku, w którym dany film tworzy. Myślę, że powinieneś wiedzieć, że Tarantino jest jednym z najlepszych współczesnych reżyserów. Czy uważasz, że jest słabym reżyserem, bo plagiatuje pomysły z innych filmów? Bo z twoich opinii wynika, że House jest słabym serialem, bo plagiatuje Holmesa.
Ja uwielbiam "Sherlocka Holmesa" i kiedy czytałam, że "Dr. House" nawiązuje trochę do tego pomyślałam "Zobaczę co to za gówno". Obejrzałam i jestem pod wrażeniem ;D
A CSI: Miami czy Nowy Jork to jest gruba Holmsów? też nie powinno się tego oglądac. A ty jak bys wiedział "fanie" Sherlocka Holmesa to bys widzial znaczącą róznice House to lekarz a Holmes to dedektyw!!! A Herkules Poirot to też imitacja i plagiat Sherlocka Holmesa?
Gdybyś choć trochę znał Holmesa z Doylowskich książek, to byś wiedział, że postać House'a jest "inspirowana" Shrelockiem, a Willson Watsonem - relacje między bohaterami są identyczne. Scenarzyści House'a ukradli Conan Doylowi całą koncepcję postaci. Resztę dodali ludzie po medycynie.
Wielu filmowców uważa, że w kinematografii wszystko zostało już wymyślone i w sumie jest to w pewnym sensie prawdą - spróbuj podać tytuł chodź jednego filmu "indywidualnego". Takiego, który nie jest podobny do żadnego innego. Niestety nie da się. Więc co, wszystko jest według Ciebie kiczem? Marnymi próbami naśladowania?
Tak... ale przez takich trolli średnia House'a spada. Ja się oczywiście tymi pkt. nie sugeruję, ale wiem że wiele ludzi tak robi.
Dlaczego każdy, kto nie lubi House'a jest trollem? Ty jesteś fanką serialu, a on Sherlocka i ma prawo nie zgadzać się z taką wizją jego ulubionego bohatera.
Ja tam nie mam nic do antyfanow House'a. Ile ludzi tyle gustow. Zazwyczaj nic nie mam. Bo jak jakis duren jak w innym temacie mi mowi ze House nie jest ambitny ale Lost juz jest (ciekawe gdzie ta ambicja? o.O) to mi sie smiac chce. Autorze nie wiem dlaczego tak sie czepiasz House'a. To zaden detektyw. Ot lekarz ktory ma dar do laczenia fatow, interpretacji przenosni i blysktotliwosci w diagnozach. To serial. A jakby (zalozmy) lekarz tak blyskotliwy uratowal zycie np twojej corce to tez bys na niego wyskoczyl ze nieudolnie nasladuje Holmes'a? Tak narawde jedyne co wspolnego ma House z Holmesem to adres. Baker Street.
"Tak narawde jedyne co wspolnego ma House z Holmesem to adres. Baker Street."
Bouahahahah. Czyżby? Poczytaj, wróć i przeproś.
Buhahahah mozesz sobie pomarzyc ze takiego ograniczonego troglodyte bede przepraszac.
Sherlock Holmes mieszkal w Anglii. House mieszka w New Jersey
Holmes byl detektywem przyznaje adziwiajacym. House jest lekarzem ktory ma zadziwiajacy talent do odnajdywania ladu tam gdzie inni widza chaos.
Holmes uzalezniony byl od tytoniu i kokainy. House od zadnego z nich. Vicodin zawiera w w sobie hydrokodon ktory jest pochodnym od morfiny.
House nie ma rodzenstwa Homles tak.
House nie ma gospodyni, a jego najlepszy kumpel tez jest (tylko!)lekarzem ktory raczej przypadkiem naprowadza go na chaos w ktorym House zobaczy ład. A nie rozwiazuje z nimi tych zagadek medycznych. Zdarzalo sie to bardzo bardzo rzadko. Ze dwa razy.
Wilson ozenil sie trzy razy. To ze cos jest WZOROWANE nie znaczy ze jest TAKIE SAMO.
Poczytaj, poznaj wroc i przepros. Ty jestes czlonkiem socjalistycznego kolchozu
Właśnie wymieniłaś rzeczy, które poświadczają moją teorię. Fakt uzależnienia; talent do odnajdywania ładu; rozwiązywanie zagadek, a nie pomaganie ludziom; stosunki z przyjacielem. Różnice to tylko zacieranie śladów plagiatorstwa. Jak ślepym trzeba być, żeby tego nie dostrzec? Bez Holmesa House by nigdy nie powstał.
"Ty jestes czlonkiem socjalistycznego kolchozu"
Mogło się obejść bez tego.
Temu nie przecze. House nie powstalby bez Holmesa. Ale zeby obrazac wszystkich dookola bo lubia House'a? To przegiecie.
"Moglo sie obejsc bez tego"
Co? Zabolalo?
Nikogo nie obrażam. Za to zaliczenie mnie do euro-socjalistycznego kołchozu poczytuję sobie jako obrazę.
Nie jestem fanem Sherlocka, jedynie jestem świadom naszej Europejskiej tożsamości i kultury (mam na myśli kontynent, także nie utożsamiajcie mnie z mieszkańcami tego socjalistycznego kołchozu jakim jest UE).
Ideologia ponad wszystko? Kto nie z nami ten przeciw nam? A nie łaska wyważyć nieco ocenę??? 1 to ocena dla totalnych gniotów filmowych czy serialowych! House takim nie jest! W Polsce jednak tak już musi być. Jak ktoś robi zamach nasze dziedzictwo, nawet w jakiś zagmatwany i mało dostrzegalny sposób (jak House "kradnący" pomysł Holmes'a? Który notabene kradnie pomysł Edgara Allana Poe!!!) to trzeba zjechać i dać 1! Człowieku, opanuj się i dorośnij!!! I wróć na FW jak dorośniesz!
Oj, no to jest plagiatem Dupina, co za różnica. Amerykańce bezczelnie kradną wszystko co się da i przywłaszczają jako swoje. No ale tak już musi postępować naród bez kultury.
Kobieto, osądzasz mnie o brak dojrzałości? Przebrnij przez okres przedpokwitaniowy, to pogadamy.
Śmieszne. Przecież nikt nigdy nie zaprzeczał, że House jest oparty na Holmesie. Która to zresztą postać jest zainspirowana autentycznym lekarzem. Nie rozumiem, skąd to nagłe oburzenie i 1/10.
Idąc twoim tokiem myślowym, można by dojść do wniosku, że Wprost jest plagiatem Gazety Wyborczej. W końcu też używają czerwonego koloru na okładce, a to już jest przecież plagiat ^^
Czyli plagiatem jest Wyborcza? Sens myśli pozostaje niezmienny. Możesz w ten sposób oceniać każdy film lub serial, w końcu w każdym znajdziesz coś z innego, nie ma filmów których nie znajdziesz jakiegokolwiek powiązania do innych. Idąc dalej, możesz powiedzieć, że wszystkie dramaty to plagiat, bo kończą się bez happy endu, a reszta to też kopie, bo happy end jest. Chyba brakuje ci wyobraźni =) Poza tym, jeśli oceniasz jakikolwiek serial lub film na 1(lub inną ocenę), patrząc jedynie na jeden element(postać, cokolwiek sobie upatrzysz), to jesteś krytykiem na poziomie 2-letniego dziecka, któremu nie podoba się film i płacze, bo główny bohater w jednej ze scen zrobił straszą minę ^^ Hmm... Może skrycie boisz się Housa i masz o nim nocne koszmary? =)
Nie od dziś wiadomo, że wiek i dorosłość/dojrzałość nie idą w parze. Dojrzali ludzie zdają sobie z tego sprawę.
Inspiracje, odwołania, parafrazy w kulturze/sztuce/literaturze/kinie to nie nowość i nie można oceniać tego negatywnie dla zasady. Nikt niczego nie kradnie, skoro z samego zapożyczenia jako takiego nie wynosi wymiernych korzyści. Myślisz, że jakby nie powstał House to amerykańce by czytali Doyle'a lub Poe'go dla zaspokojenia swoich potrzeb kontaktu z suspensem?
Uważasz, że twórcy House'a nie wynoszą wymiernych korzyści z plagiatorstwa Holmesa? Bzdura.
Oczywiście, że by nie czytali, tak samo jak nie czytają teraz.
"marzyciel" 1/10?! Kpina! Już miałam się włączyć do dyskusji, ale teraz wiem, że nie warto ;/
HA! chyba nie lubisz Johnny'ego Deppa. Bo jest przystojny i utalentowany? :D Śmieszne to trochę :) Wszystkie filmy z tym aktorem w Twoim mniemaniu zasługują na 1? I skala Twoich ocen - powalająca. 1, 1, 1, 1, 1, 1, 8, 8, 8, 8, 8. Nic nie zasługuje na 5, albo 4. Albo gniot, albo arcydzieło. Nie świadczy to raczej za dobrze o oceniającym.
Dyskusja wydaje mi się w tym przypadku bezcelowa. Zobaczcie najpierw jego profil.
Zgadzam się z tobą, to jest zwyczajny troll z żałosnym nickiem i opisem, który wszystkie filmy ocenia na 1 albo 2 ... bo ma taki kaprys.
Może wyciągnęlibyście jakąś cięższą artylerię, zamiast bezpodstawnie najeżdżać na mój sposób oceniania filmów? Do tej pory nie zauważyłem tutaj żadnego konstruktywnego kontrargumentu.
Kontrargumentu do czego, dokladnie? Do tego ze House to "nieudolna próbę naśladowania Sherlocka Holmesa"? W takim razie napisz gdzie House nieudolnie probuje nasladowac House'a. Tylko, prosze, skup sie na samym bohaterze, a nie fabule czy pozostalych postaciach.
Ja to widze tak, ze z jakiegos powodu jestes sfrustrowany tym, ze House byl inspisowany Holmesem. Nie w smak Ci to, ze ktos wzial interesujacy pomysl i przelozyl go na wspolczesny odpowiednik, tak? Trudno w ogole odgadnac z czym masz problem.
Nigdzie nie pisałem, że House próbuje naśladować House'a (?). Poza tym pisząć "House" mam na myśli serial, nie samą postać. Jak już pisałem wcześniej: amerykańce przywłaszczyli sobie całą koncepcję powieści.
Ja nie mam z niczym problemu, to amerykanie mają całkowity zanik kreatywności.
Dobrze wiesz, ze to literowka byla, chodzilo mi o Holmesa.
A to nie serial byl inspirowany Holmesem, tylko glowny bohater.
"The show was inspired by The Diagnosis Column in the New York Times Magazine which spotlights unusual medical cases. Executive Producer Paul Attanasio came up with the concept and pitched it to the networks as a medical procedural. Creator David Shore revised the idea into a character drama where the medical cases became the instrument instead of the focus of the storytelling."
Dorzucili do tego zaczerpniety z powiesci pewien typ bohatera i tyle.
Tak naprawdę nadal nie wiem jakie sa Twoje argumenty. "Przywlaszczenie" nie oznacza nieudolnej kopii. Jak to w koncu jest: nie podoba Ci sie to, ze sobie "przywlaszczyli" czy to, ze to nieudolna kopia?
Wyraźnie gdzieś wyżej wypisałem aspekty, które są żywcem przeniesione z Holmes'a - nie dotyczą one tylko głównej postaci, ale także interakcji.
Nie podoba mi się to, że sobie bezczelnie przywłaszczyli (bez cudzysłowu).
Nareszcie napisales z czym masz problem, szkoda tylko ze to tyle czasu zajelo.
Niestety, dyskusja staje sie przez to bezsensowna, dlatego ze to kwestia swiatopogladowa. Ja nie mam nic przeciwko takiemu przywlaszczaniu (ba, jestem jak najbardziej za), za toTy jestes przeciw. Obaj mamy sobie podobnych, bo tak ten swiat dziala.
Skoro nikt nie ukrywa, że House był na Holmesie wzorowany, to raczej słowo "plagiat" nie bardzo tu pasuje. Zresztą, skoro twoim zdaniem House jest taki sam jak SH to raczej powinno ci się również podobać? Ja akurat lubię i książkowego Sherlock'a jak i serialowego House'a.
Jak ma sie House do Holmesa?
Odpowiedz jest prosta.
Nijak.
Co wiecej radze zapoznac sie z biografia Hugh Lauriego aktora grajacego role Housea w serialu.
To anglik jak Holmes a nie amerykanin.
Co wiecej fenomenalny muzyk.
Wiec prosze was drogie niekumate dzieci zmiencie kanal gdy leci House.
Zmiencie forum bo tu nie pasujecie.
I co najwazniejsze zmiencie moje i swoje zycie i sie sterylizujcie.
Wiecej cwierc inteligentow w naszym kraju nie potrzeba.
Widze ze ktos nie lubi Johny Deepa.
Dac 1/10 Tima Burtona Edwardowi nozycorekiemu to kpina jakas.
Ale ponoc nastolatki tak maja w tym wieku buntu.
A drewno to masz w tej korze mozgowej dziecko drogie.
Pod zadnym pozorem nie karmic gremlia po polnocy.
Nie lubię Johny Deepa (?), hehe, no niech tak będzie...
Pierdołowate filmidło quasi-reżysera Burtona z DEPPem grającym miną zbitego psa zdecydowanie nie zasługuje na więcej niż 1. Masz szczęście, że lubisz Polańskiego, z tego względu oszczędzę dalszych słów krytyki na twój temat.
Za to Ty poza genialnym Chinatown Polanskiego i Taksowkarzu z Deniro
nie masz nic ciekawego w profilu wrecz przeciwnie.
Zastanawiam sie jeszcze jakiej muzy sluchasz?