Do tej pory obejrzałem może 5 pełnych odcinków w TV. Raził mnie ten sam schemat
leczenia, nieomylność House'a (ostateczna) i ogólna nuda.
Niedawno zacząłem oglądać serial od pierwszego odcinka. Aktualnie jestem na 20-stym
odcinku 1-szej serii. Muszę powiedzieć, że zrozumiałem istotę tego serialu. tak naprawdę
nie obchodzą mnie pacjenci, to co im jest i jak to wyleczyć. Większości w ogóle później nie
pamiętam, nie mówiąc już o chorobach, które mieli. Za to bardzo mnie ciekawią dalsze losy
House'a i jego ekipy, kolejne ciekawostki z ich życia, których nie znaliśmy wcześniej. Ale
przede wszystkim ich reakcje na zachowania innych i uczucia. Widzę teraz, że jestem po
prostu ciekawski. Ciekawi mnie, kto skłamie, kto się w kim zakocha lub pokłóci. Jednym
słowem - zachowuję się tak jak House.
hahaha xD powinni przed odcinkami mówić 'uwaga uzależnia' i 'uwaga wpływa na relacje interpersonalne' xD
a mnie nie tyle ciekawią takie rzeczy co uwielbiam je analizowac xD
Tak czasem można dostać szału po oglądnięciu House'a człowiek nagle łapie się na tym że zaczyna wszystko analizować i brać pod uwagę każdy najmniejszy szczegół, ale z drugiej strony z samej obserwacji ludzi można się dużo o nich dowiedzieć więc zdolność zwracania uwagi na małe szczegóły jest czasem przydatna :D
Mnie tez ten serial odmienił stałem się chasmki i arogacjki i cała rodzina na mnie woła House.
Heh nie tylko Tobie zmieniła się psychika. Mi ten serial rozwinął umysł. Kształtuje moją wyobraźnię. Nie wyobrażam sobie życia bez House'a.
zaś do mnie brat mówi, iż się naoglądałem house'a i pozjadałem wszystkie rozumy. Hehe xD