Ok ten serial był fajny ale przez jakieś 5 odcinków. Później zrobił się monotonny i przewidywalny a postać Dr House'a porostu wkurzająca. Ciekawa kreacja to fakt ale na początku a nie przez całe sezony. To napewno nie jest najlepszy serial na świecie. (ale zostanę za moje słowa zbesztany, już to widzę;p)
Besztać nie zamierzam, każdy ma prawo wygłaszać swoją opinię, i Ty, i ja. A więc przechodząc do meritum:
Dla mnie "Dr House" nie jest monotonny. W każdym odcinku coś się dzieje(przypadki tylko na pozór są do siebie podobne.) Zdarza się że bywa poważnie.(Np gdy przez decyzję Foremana zmarła kobieta). Odmianę wprowadzają też cyklicznie się pojawiające "Czarne charaktery": w sezonie 1 Edvard Vogler, w 3 Michale Tritter. A oprócz tego wszystkiego mamy też teksty Grega, które zawsze zwalają z nóg.
Zgadzam się z powyższym:) Osobiscie mi się wydaje, ze zeby sie wciągnąc w serial trzeba się skupić na postaciach, a nie na medycynie. A teksty tez robią swoje.
postać Dr House'a wkurzająca !? mnie nigdy jeszcze nie wkurzyl i jest moim ulubionym bohaterem i dzieki niemu nikt mi w szkole nie podskoczy bo mu rzuce jakimś tekstem i mu gęba opadnie
Serial jest ciekawy i świetnie zagrany, ale nie oszukujmy się, to w końcu kolejny serial o szpitalu i perypetiach lekarzy. Oczywiście, że wyróżnia go nietuzinkowa postać House'a, świetnie zagrana przez Lauriego.. lecz czy to wystarczy by nazwać go najlepszym serialem i umieścić na 1 miejscu Top listy?? Wg mnie nie. Schemat znamy z już z ostrego dyżuru czy chociażby rodzimego Na dobre i na złe.. przychodzi pacjent, przez cały odcinek jest leczony a w międzyczasie rozwiązywane są rozterki lekarzy, odcinek kończy się a) śmiercią, b) wyleczeniem pacjenta. To za mało by serial nazwać genialnym. Owszem, jest bardzo dobry.. ale mogę wymienić masę lepszych produkcji.
Ja nie oglądałem ani Ostrego dyżuru, ani Na dobre i na złe, a w Housie w ogóle mnie nie interesuje sama medycyna, tylko wybryki Housa, teksty i cała reszta związana z bohaterami tego serialu. Jak dla mnie serial nie jest monotonny, bo zawsze z zainteresowaniem oglądam kolejny odcinek i jakoś mnie to nie obchodzi czy pacjent a)umrze, b) wyzdrowieje :P
Jak nie rozumiesz tego co mówi główny bohater to nic dziwnego, że serial dla Ciebie jest nudny. pozdrawiam!
Murdoc ma rację! Serial bardzo dobry, ale jest strasznie schematyczny, niestety.
Co oczywiście nie znaczy, że serial jest słaby, bo nie jest, pomimo tej schematyczności i przewidywalność serial ogląda się dobrze, a nawet bardzo dobrze, pierwszy sezon, jest najnudniejszy ze wszystkich, polecam obejrzeć następne sezony, może opinia się zmieni.
Serial oglądamy dla tytułowego bohatera, dla jego tekstów, dla postępowania, a z biegiem czasu, House się zmienia.
Naprawdę niesamowite dialogi, dawno nie widziałem tak błyskotliwego i ciekawego scenariusza.
Brakuje w tym serialu, trochę wątków pobocznych, bo mamy ich jak na lekarstwo. Chociaż w następnych sezonach trochę się to zmienia.
8/10 ( po pierwszym sezonie dałem siedem, ale obejrzałem następny sezon 2 i 3 i moja ocena wskoczyła na 8.
Schematyczny - no, zgodzę się. Z założenia to serial o szpitalu i lekarzach, a z nimi, czy tego chcemy czy nie, wiążą się pacjenci. Osobiście nie wyobrażam sobie serialu o szpitalu bez pacjentów. Ale to tylko moja opinia.
Oglądam ten serial dla dialogów - bo niektóre wymiatają, dla postaci - bo są ciekawie dobrane i różnią się między sobą, i dla Hugh Laurie - bo to mój ulubiony aktor od ... czasu.
Słaby nie jest. Ale wybitnym też bym go nie nazwała.