House używa laski po złej stronie, biorąc pod uwagę medyczne zalecenia. Laska/kula po stronie
"zdrowej" odciąża chorą. Nic dziwnego, że go ciągle bolało ;)
Aż włączyłam któryś odcinek, żeby sprawdzić.
Chorą ma prawą nogę. Laskę ma zawsze w prawej ręce. I właśnie to jest złe ;) każdy ortopeda Ci powie ;)
W lasce/kuli chodzi o to, żeby odciążyć chorą nogę, a robisz to przerzucając obciążenie na kulę. Mechanika chodu jest taka, że aby kula działała musi być po przeciwnej stronie niż chora noga :) Dlatego House POWINIEN mieć kulę/laskę po lewej. Taka mała nieścisłość medyczna, którą wypatrzy każdy student po ortopedii :P
lol, nie ma takiego kierunku jak ortopedia :P są zajęcia z ortopedii w ramach kier. lekarskiego xD
Skoro miałeś już zajęcia z ortopedii, to jesteś pewnie już przynajmniej na czwartym roku:)
W jednym odcinku trzeciej serii bolała go ręka ponieważ nosił laskę po złej stronie. Kazali mu nosić po dobrej ale on to olał i nosił jak chciał.
Tym gorzej to o nim świadczy :D
Żeby nie było, lubię House'a, ale medycznie... nie wzorujcie się na tym serialu :D
Jak już wspomniano- House doskonale o tym wiedział (tak samo jak o tym, że środki przeciwbólowe mogą być uzależniające) i nic sobie z tego nie robił. Specyfika postaci.
Specyfika postaci? Czyli chciał, żeby go bolało? A może się umartwiał? :D Bo nosząc laskę po złej stronie tylko bardziej obciążał chorą nogę? Nie wspominając o kręgosłupie? I lekarz? Sam sobie tak? :D No nieważne, może :P
W każdym razie apeluję o nie przychodzenie do lekarza i mówienie, że "A bo w Hałsie to ten pacjent co miał takie objawy jak ja to miał dżumę, to ja na pewno też mam, nie potrzebuję żadnej diagnostyki, lecz mnie doktor!".
I jeśli ktoś planuje iść na studia medyczne bo mu się serial podoba - nie idźcie tą drogą. To nie ma nic wspólnego ze sobą. Ani funkcjonowanie "oddziału" House'a z rzeczywistością, nawet hAmerykańską. :)
Pozdrawiam :)
"Specyfika postaci? Czyli chciał, żeby go bolało?"
Tak, dokładnie tak. House uwielbia cierpieć, bo to daje mu radość. Jako student medycyny słyszałeś zapewne o takich terminach jak "hormon" i "endorfiny".
"A może się umartwiał?"
Po trochu- też. Czucie bólu daje mu pewną moralną przewagę nad innymi, to dokładnie ten sam wzorzec zachowania, co u świętych-pustelników. Bycie lepszym przez bezustanne odczuwanie bólu daje pewien komfort moralny, który u House'a był wykrzywiony.
"Bo nosząc laskę po złej stronie tylko bardziej obciążał chorą nogę? Nie wspominając o kręgosłupie? I lekarz? Sam sobie tak?"
Oui.
"I jeśli ktoś planuje iść na studia medyczne bo mu się serial podoba - nie idźcie tą drogą"
Spoko, ja chciałem zostać lekarzem po wielkiej modzie na Ostry Dyżur. Na szczęście wywietrzało mi to z głowy.
"Ani funkcjonowanie "oddziału" House'a z rzeczywistością, nawet hAmerykańską"
Wiadomo. Generalnie, problemy lekarzy w Housie to już wyższa szkoła jazdy- generalnie w świecie tego serialu każdy ma 160+ IQ (od doktora medycyny, przez prostytutkę aż do zamiatacza i taksówkarza), wszyscy zawsze widzą potrójne dno i cały czas zastanawiają się, kto co miał na myśli, standardowy dialog wygląda mniej-więcej tak:
[w taksówce]
Cuddy: Na lotnisko proszę.
Taksowkarz: Mówiąc na lotnisko miałaś na myśli, że mam stąd spadać (ang. flee- pun od fly)? [długi wywód z widzeniem przez wszystkie warstwy spisku] Ja pani zaufałem, wpuszczając panią do wozu.
Cuddy: [równie długi wywód, nie chciało mi się nawet słuchać]
Taksówkarz: [odpowiedź na poziomie profesora Harwardu].
Kwestie finansowe to jeszcze inna bajka- dyrektor szpitala nie stać na wysłanie córki do prywatnej szkoły :D
Serio, nie wiem co bierzesz, ale podziel się :D może też zacznę dogłębnie analizować każdy serial i doszukam się trzeciego dna :D
House trzyma laskę w prawej dłoni, bo jest praworęczny. Tak jest mu wygodniej i ma gdzieś, że to nieprawidłowo :P
Gwarantuję Ci, że wcale mu nie jest wygodniej :D Wręcz przeciwnie, spróbuj sama kiedyś :P
Raczej "sam" :). House pewnie jest za bardzo przyzwyczajony do robienia wszystkiego prawą ręką żeby słuchać porad typu trzeba nosić w lewej. Zresztą zawsze jest tak naszprycowany Vicodinem że pewnie w ogóle nie odczułby różnicy :P
Sam, przepraszam ;) Nie wiem do czego jest przyzwyczajony, w sumie miałam na celu wytknięcie kolejnego błędu "medycznego" temu serialowi, i tyle, nie sądziłam, że zrobi się z tego taki wielki dyskurs ;)
House chciał cierpieć. Taki typ - nie ma co wnikać w jego psychikę, aczkolwiek w dalszych sezonach są odcinki, gdzie dosłownie siedzimy w głowie House'a (jeszcze do nich nie dotarłam, jestem po II sezonie)
Z tego co zdążyłam się zorientować, on siebie w ten sposób próbuje ukarać i awet jak mu się zaczyna układać, to zaraz próbuje to spieprzyć. Zapewne dlatego też podobnie było z laską ;p
Matko kochana, jaka rozkmina się zrobiła z jednego małego wpisu. Naprawdę, nie mam zamiaru dokonywać głębokiej analizy psychologicznej serialu ROZRYWKOWEGO. Błąd merytoryczny (nie jedyny zresztą) jest błędem i tyle ;)
To nie jest błąd merytoryczny. Wyżej masz wpisy które Ci to tłumaczyły. Prócz tego że byłaś/jesteś na medycynie powinnaś też umieć analizować fakty. A fakty są takie że pacjenci nie zawsze słuchają zaleceń lekarzy. Szczególnie taki pacjent jak House. Nie jest to błąd merytoryczny, tylko jego świadoma decyzja. On potrzebował bólu żeby funkcjonować i być 'genialnym'. Nie doszukuj się na siłę błędów merytorycznych w serialu medycznym tylko dlatego że studiujesz/studiowałaś medycynę.