Stwierdzam, że ostatni odcinek był najpiękniejszym zwieńczeniem całego serialu. Najbardziej ujęły mnie słowa "mogę się zmienić". Wszystko to co House zrobił dla Willsona było najwspanialszym czynem okazującym jak bardzo go kochał :) Cała ta końcówka, i ten pogrzeb - mowy tych wszystkich ludzi sprawiły, że prawie poleciały mi łzy... to było naprawdę piękne... cieszę się, że zrobili taką końcówkę,a nie jakąś tandetną.. ten serial był wspaniały !