PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=94335}

Dragon Ball GT

1996 - 1997
7,5 32 tys. ocen
7,5 10 1 31609
7,4 10 krytyków
Dragon Ball GT
powrót do forum serialu Dragon Ball GT

UWAGA MOŻLIWE SPOILERY!!!


Oczywiście tytuł tematu ma za zadanie sprawdzenie tego, ile ludzi przeczyta tytuł, a pominie treść, by wyżyć się i nawymyślać autorowi, że uważa GT za coś lepszego, niż Dragon Ball Z.
Niestety - autor nie uważa GT za coś lepszego - nazwijmy to eksperymentem społecznym:)

Ostatnio po kilku latach chciałem sobie przypomnieć całą serię Dragon Ball, zacząłem od Z, bo oryginalną serię chyba na pamięć.
Dragon Ball Z nie ma sobie równych jeśli chodzi o anime z rodzaju tych prostszych i popularnych, jak Czarodziejka z Księżyca, Pokemon, Digimon czy Saint Seyija więc o tym nawet nie ma co pisać, gdyż Z jest genialne.

Skupmy się na GT, któremu po tych kilku latach obiiżyłem ocenę z 8 do 6, gdyż nie uważam już, że jest dobre - wręcz przeciwnie - GT to po prostu słabe anime żerujące na kapitalnym Z.

Pierwszą rzeczą, która mi się już na początku nie spodobała, to...Trunks - w Z-ce już młody Trunks to wojowniczy, inteligentny dzieciak, który nie stroni od walki i osiąga szybko poziom SSJ, do tego jako Gotenks razem z Gotenem osiąga poziom SSJ3.
Do tego dochodzi jedna z moich ulubionych postaci z DBZ - Future Trunks, który jest jednym zpotężniejszych wojowników w serii (przynajmniej w Cell Games).
A co z niego zostaje w GT? Marna podróba Trunksa. Tutaj Trunks to mały, chudy wymoczek w niczym nie przypominający nawet tego potężnego dzieciaka z Z-ki. Moim zdaniem mały Trunks spokojnie dałby sobie radę z Trunksem z GT, który tutaj ledwo osiąga poziom SSJ 1.

Druga sprawa, to postacie drugoplanowe. Z nimi to dopiero jest coś nie tak.
Powiedzcie mi - co się stało potężnym Gohanem z Z-ki, który dawał sobię radę z Cellem osiągając poziom SSJ 2. Ok, rozumiem - w GT został jakimś tam naukowcem i porzucił trening, ale...to głupie. Gohan z Z-ki być świetną postacią, patrzyliśmy jak dorasta, jak zmienia się, jak w młodym wieku staje się silniejszy, niż sam Goku gdy był w jego wieku, a co mamy? Gohan jako postać trzecioplanowa, tak jak Goten i reszta...

W ogóle pomińmy to, że w GT skupiono się tylko na Goku, Pan i pseudo Trunksie, a zapomniano o bohaterach napędzających Z razem z Goku, czyli Piccolo (który może kilka razy pojawia się w GT) i Vegecie.

Vegeta - mam uwierzyć, że Vegeta nie zdołałby osiągnąć nawet SSJ 3 bez pomocy Bulmy? Tak, chodzi mi o ostatnie odcinki w Smoczek Sadze, gdzie Vegeta osiąga poziom SSJ 4 dzięki Bulmie. Ok, poziom SSJ 4 przez brak ogona faktycznie mógł osiągnąć tylko dzięki pomocy, ale nawet nie zdołał dojść do SSJ3? W to już nie uwierzę.

Goku - jest niezły nawet, choć nie tak jak w oryginale czy Z, ale daje radę. Ale - po przemianie w SSJ 4 po prostu...nadużywa tego trybu, gdyż co przeciwnik to Goku boom i SSJ 4. Dla mnie ta forma powinna być tylko i wyłącznie w najcięższych sytuacjach. Wiem, wytłumaczyli to, że w małym ciele SSJ1,2,3 nie ma takiej mocy, jak w dorosłym ciele - whatever.
Do tego jego przeciwnicy - cholera, nagle po przemianie w SSJ 4 każdy przeciwnik staje się ultra mega potężny, a niezwyciężony SSJ 4 ledwo daje radę, prawie ginie w walce z Super Androidem 17. Eh...

Apropos przeciwników, to...wow...beznadziejni byli. Jak ciekawym pomysłem był Baby i Baby Vegeta, to reszte, a w głównej mierze smoki były beznadziejne. Jedynym, który był nawet ok był Nova Shenron, ale już Omega Shenron - chyba komuś zabrakło pomysłów na stworzenie fajnej postaci.

Sam nie wiem czemu tak to spieprzyli - może przez to, że Toriyama tylko siedział i patrzył co robią inni. No nic, pozostaje czekać na wydanie DVD "Battle of Gods" - może to zostawi jakiś lepszy smak, niż marne GT.

ocenił(a) serial na 6
Frieza

Zgadzam się z Tobą. Do tego jeszcze dochodzi bzdura, że Pilaf zmienia Goku w dziecko przy pomocy smoczych kul, ku*wa, kto wpadł na taki poroniony pomysł. Na dodatek później Goku przy przemianie w SSJ4 magicznie rośnie (WTF?). Serię GT robił całkiem kto inny. Akira Toriyama zaprojektował tylko formę SSJ4. Na szczęście Toriyamie też nie spodobała się ta seria i zdecydował kontynuować Z tak, jakby GT w ogóle nie istniało. Czyli można traktować tej wątpliwej jakości twór wyłącznie jako ciekawostkę dla fanów :P BTW, podobno Battle of Gods odniosło tak duży sukces, że Toriyama myśli nad stworzeniem nowych 200 odcinków Zetki :D Jeśli to prawda, to chyba się spuszczę z radości!!!

Crackarotto

To ciekawe nie słyszałem o tym,ale też bym się cieszył gdyby powstały nowe odcinki.

ocenił(a) serial na 6
Frieza

A tak w ogóle to nieźle strollowałeś Vegetę :D Na avatarze Vegeta a podpis "Frieza". Gdyby Vegeta istniał to by się nieźle wku*wił :P

ocenił(a) serial na 6
Crackarotto

Za dużo Vegety... Sorry :D

ocenił(a) serial na 5
Crackarotto

A Vegety nigdy zbyt wiele:D

ocenił(a) serial na 5
Crackarotto

Bo Frieza i Vegeta to moje dwa ulubione czarne charaktery - Vegeta też jak dla mnie zbyt dobry nie jest, choć trzyma później z tymi dobrymi, ale na początku czy w Majin Buu Saga to on jest ten zły:) A Frieza jest najlepszym z tych złych-złych, lepszy niż Cell czy Buu, więc tak nigdy nie mogę się zdecydować kogo bardziej lubię, to login mam Frieza, a avatar Vegety:P

ocenił(a) serial na 8
Frieza

Mi tam GT nie przeszkadza , mimo filerów jest fajne , ale racja to nie to samo co arcydzieło Dragon Ball Z

ocenił(a) serial na 3
Rengiman

Mnie przeszkadza, obejrzalem tylo 31 odc i nie dalem rady

Frieza

Zgadzam się, GT jest znacznie lepsze, w końcu ktoś mówi od rzeczy