Bardzo chętnie oglądam "Drogę do Avonlea", ale to, co wyprawia TV Puls przekracza ludzkie pojęcie. Niektóre odcinki zostały pominięte (a inne puszczone dwa razy), ostanio wyemitowano cześć odcinka do rekalm, a potem część odcinka poprzedniego. A dzisiaj puszczono dwa razy "Niewolnicę Isaurę". Kiedy się zorientowano w TV, przerwano Isaurę i wyemitowano... końcowe 10 minut odcinka "Drogi do Avonlea". Co to ma być, pytam grzecznie.