"... wszystko się zdarzyć może" :) Muszę przyznać, że wykorzystana w serialu wersja Maleńczuka okropnie przypadła mi do gustu. A sam serial... No słuchajcie - to niewiarygodne, ale serial jest niesamowicie udany. Śmieszny, ale w wyważony sposób, ma element ponadnaturalny (brakuje mi tego strasznie w polskich serialach) i przezabawnie skonstruowanych bohaterów. Do moich faworytów zdecydowanie należą mała "Skłodowska" i sąsiad dentysta. Uwiebiam scenki, w których pan stomatolog wykorzystuje wiertło i szczypce jako najmocniejszy argument xD

Niniejszym dołączam do entuzjastów tej przemiłej produkcji :)