Chcesz powiedzieć, że wyrzekłes się marzeń i godisz sie na zwykłą szarą codzienność??? Zamiast poszukiwać ideału (oryginału) zadowalasz się imitacją? Dla mnie rezygnacja z poszukiwania tej jedynej idelanej dla mnie osoby byłaby pójściem na łatwiznę. Zreszta jak w takim razie układa się Twoje życie prywatne, gdybym ja miała żyć z kimś kto nie byłby dla mnie ideałem to życie to stałoby sie koszmarem (i nie ówie tu o osobie bez wad, ale o takiej, która wzbudzałaby moją miłość i co najważniejsze szacunek i podziw). Zresztą faceci maja łatwiej wbrew pozorom znacznie łatwiej jest znaleźć bystrą, inteligentną, ładną kobietę - damę, niż gentelmena podobnego z charakteru (prawości) do Darcego. To my kobiety mamy przechlapane.

Nie, nie wyrzekłem się marzeń i ostatnio marzę bardzo intensywnie, komplikuję sobie życie i co gorsza - z nieznaną mi wcześniej determinacją dążę... Dobrze mi z tym, jest fantastycznie, choć niewiasta jest bardzo różna od Lizzy... Jestem wyleczony?

W życiu trzeba marzyć... czy jesteś wyleczony sam sobie musisz na to odp. Ja już się wyleczyłam ale nie na długo... gdy znowu obejrzę mini-serial to znowu będzie to samo. Teraz bardzo mi się spodobał film "Pierścionek" oraz książka Danielle Steels oglądał ktoś?
zapraszam na mojego bloga
http://ehleifirthdumaiuprzedzenie.blog.onet.pl/

Jeszcze jedno - nie szukam już ideału, czuję przez skórę, że kobiety idealne są nudne.... A umalowane oszukują :)

Ideałów po pierwsze nie ma, po drugie są nudne;) ale zawsze można próbować znaleźć coś bardzo zbliżonego;)))

Nie wiedziałam że są jeszcze tacy faceci jak Ty :) Życzę powodzenia i abyś kiedyś spotkał swoją Lizzy :)

Nie wiem, co powiedzieć... rzadko mi się to zdarza:)

Nie czuj się skrzywdzony, znajdziesz swoją Lizzie

yyy, nie przesadzacie?, z tego forum zrobił się jakiś melodramat...
:)

No, na wrotki, ładnie to powiedziałas. Serio, nie wiedziałam, że sa jeszcze tacy faceci :D Mnie otaczają same melepety (bez obrazy, po prostu daleko im do uproszczonej wersji ideału :p )

Nie martw się... Znajdziesz swoją Lizzy. A ja będę szukała mojego pana Darcyego... ;)

a Ty byś chciał, by panny porównywały Cię do pana Darcy'ego? i skreślały, bo nie posaowałeś do ich wizji, pomimo np. dobrego charakteru? nie uważasz, że to trochę poniżające?

Też przepadam za tym serialem BBC,mam go na płytach i...wierz mi,za Jennifer Ehle wskoczył bym w ogień ,jak ty...
W roli Elżbiety Bennet jest niepobita...Nie wiem co to jest,ale tylko kilka aktorek w historii kina budzi u mnie tak wielkie ,ciepłe uczucia jak ona,np,Claudia Cardinale z Osiem i pół...Zawsze Agnetha Faltskog z ABBY,Bianchi-dziewczyna Bonda z Pozdrowień z Moskwy,Elisabeth Shue,Kelly Rutherford...
Te kobiety mają ,,to coś",jest w nich czar i magia...

Ja też mam kilka ulubionych aktorek ale takiej fascynacji jak Jennifer Ehle jako Lizzy w tym serialu nie przeżyłem. To jest jakiś magnetyzm. Jej postać po prostu działa zniewalająco.
Dotarłem do większości filmów z jej udziałem. Żadna inne jej rola choć b.ciekawe nie jest podobna to tej. Nie nudzi mnie wracanie ciągle do tego serialu notabene świetnie zrobionego

Dobrze, że Cię puściło. Ja, chociaż może nie tyle dla konkretnych osób, a raczej "dla całokształtu" :)jestem zakręcona na wieki wieków amen. Szkoda mi Cię trochę, bo chyba masz krótki wzrok; takie dziewczyny (pewnie, ze nie idealnie identyczne) można spotkac w życiu. Trzeba tylko chcieć. Ale może miałeś po prostu pecha ...

Doskonale Cię rozumiem na wrotki.

Powiem tak: Jeśli chcesz mieć Elizabeth Bennet to sam musisz być Darcym. Bo kobieta taka jak ona nie zwiąże sie z innym, a gdyby tak zrobiła to nie jest taka jak ona i nie bedzie Ci pasować. Także najpierw pomyśl czy Ty sięnadajesz dla kobiety w stylu Elizabeth, a jeśli tak, to się znajdzie na pewno.

Biada jeśli jesteś drugim Collinsem.. ;)

Miejmy nadzieję , że nie jest
http://www.ehleifirthdumaiuprzedzenie.blog.onet.pl/

jestem bardzo zaskoczona, ze komus płci męskiej tez sie podoba ten film. facetów których ja znam nawet nie wiedza o istnieniu takiej ksiązki i filmu. Tez szukam swojego pana Darcyego i mam nadzieje, ze znajde. Ty tez znajdziesz swoja Lizzy :D

Nie żałuj. Ja mam przyjemność znać takiego, który zna dobrze i film i
książkę. I czasami potrafi być niemożliwy do strawienia. Chociaż
przyznam, że wspaniały też :). To są po prostu faceci; w każdym z Nich
tkwi i Collins i Darcy

Fajnie ze jako facet nie wstydzisz się tego że lubisz DiU ale muszę powiedzieć ze jesteś w ogromnym błędzie. Lizzy to nie jest kobieta idealna a Darcy to nie jest idealny facet. Sama nazwa książki. Chodzi o to w tej historii ze po mimo wad i różności pomiędzy ludźmi, miłość umie to wszystko pokonać. Darcy sam o sobie mówił ze był zadufany w sobie i dumny i mówi ze gdyby nie Lizzy to pewnie nigdy by się nie zmienił. Tak samo jak Lizzy w pewnych momentach myślała jak mała dziewczynka która została urażona. Nie ma czegoś takiego jak osoba idealna ale jest cos takiego jak idealne osoby dla siebie. Może po prostu aktorka wpadła ci w oko i dlatego tak porównujesz. Jak ja obejrzałam Przeminęło z wiatrem to cały czas szukałam Rhet Butler. To jest normalne z reszta sama się przyznanam ze po obejrzeniu DIU nie wiem kim bardziej się zauroczyłam Colinem Firth czy Jennifer Ehle. Naprawdę to jest kobieta idealna. Nie taka typowa piękność jak Cathrine Zeta Jones czy Charlize Theron ale po prostu ma coś w sobie co żadna aktorka nie ma. Szkoda ze tak żadko gra w filmach ale jak zobaczyłam ją w filmie The Possession to po prostu wow nie wiem gdzie ładniej wyglądała. Niedługo ma wyjść film The Professor and the madman w którym ma grać z Mel Gibson i mam nadzieje ze będzie jej dużo na ekranie i ze film będzie fajny.