To tak dla ciekawostki dodam, że jest to też ulubiony moment scenarzysty tego serialu :).

Najpiękniejszy moment z 2005r.:
Końcówka kiedy Darcy wyznaje Lizzie miłość.
Jest to piękna scena.

aszubko tu się pisszę o najpiękniejszych momentach z wersji z 95 roku więc jedyną osobą jaka się czepia to ty która nie umie zrozumieć ludzi, kultury ani historii tego okresu ale wywyższa się nad innymi z tą cieniutką aż do szpiku kości wersją :/
A mój ukochane momenty to te w którym Pan Darcy patrzy się na Elizabeth gdy Georgiana gra na pianinie :D Oraz oczywiście scena oświadczyn oczywiście tych drugich gdy wreszcie postanawiają być razem :D No wtedy to tak się normalnie cieszę :D Te ciche gesty, spojrzenia tak aby nie wyszło zbyt ostentacyjnie i, że tak powiem "niegodnie" (nie umiem wymyślić innego słowa w tym momencie :P) ach piękny film :D Aż się rozmarzyłam :D Ale teraz coś nie fajnego i muszę wracać do nauki :/ Radzę wam nie wybierać arabskiego :P

No i znowu czepia się mnie. :/ ee.
Przecież nic złego nie napisałam a mam prawo tu wspmniec o wersji z 2005.

No właśnie nie potrafisz zrozumieć że mi się podoba inna wersja.
Nie tylko w wersji 1995 według ciebie i innych są piękne momenty.
Nie wywyższam się i nie wiem skąd taka myśl ci się wzięła.
Bronię wersji 2005 bo mi się podoba znacznie bardziej niż z 1995:/
Są w niej(2005) piękne momenty według mnie fajniejsze niż...
Nie podobało mi się w wersji z 1995 to że gdy Darcy spaceruje z Lizzie i wyznają sobie miłość.
Było to mało romantyczne. W oczach Darcego nie było miłości(nie okazał radości słysząc słowa Elizebeth), wszystko było takie dziwne.
Być może według Ciebie DiU 2005 jest cieniutka i mimo że znajdują się w niej sceny które kiedyś nie byłyby odpowiednie w tamtej kulturze(zachowania) to nie zwraca się na to wcale uwagi.

Kobieto tu chodzi o to, że nie wiadomo po co (chyba tylko dlatego, żeby zdenerwować) piszesz o najlepszych momentach w DiU z 2005 a miało być z 95 więc proszę zastanów się nad sobą i twoją skrajną wrednością.
Jeżeli nie zrozumiałaś sceny oświadczyn i jak to nazwałaś spaceru tzn,. że nie zrozumiałaś książki czyli nie lubisz twórczości pani Austen.
W wersj z 2005 zrobili to tak, że w tamtych czasach byłoby to nie do przyjęcia a Elizabeth uznana byłaby za kobietę lekkich obyczajów bo spotkała się o takiej porze z mężczyzną :/ Co do Elizabeth nie mogłoby nigdy zdarzyć się coś takiego bo ona była damą! A pan Darcy co miał skakać z radości w wersji z 95?! Oni nie okazywali tak uczuć! Pan Darcy był taki jak w seriali więc jeżeli nie zrozumiałaś serialu i charakteru pana Darcego w nim to napewno nie zrozumiałaś ksiażki gdyż ta wresja z 2005 roku ma bardzo mało jak co do charakterów wspólnego z bohaterami Jane Austen! Więc albo przeczytaj książkę albo coś o zwyczajach i kulturze a nie wymądrzaj się!

Ja mam wiele momentów które bardzo mi się podobają w tym filmie . Masz rację, że ładny jest ten moment w którym Georgiana gra. Podoba mi się wtedy jak Lizzie patrzy na Pana Darcy, ( bardzo piękny moment)Następne jak biorą ślub, oraz jak Lizzie przyjeżdża do Temberly ze swoim wójostwem, i jak spotyka Pana Dracy.Tak wogule to film jest wspaniały który wart obejrzeć

Ja jeszcze wręcz uwielbiam moment, gdy Darcy przychodzi do Lizzy, gdy ta jest w Derbyshire, w momencie, gdy czyta list od siostry - jak on ją tak zdecydowanie prosi, by usiadła, i po chwili bierze za rękę. Ogólnie Darcy najlepiej prezentuje się jako bohater w scenach w Derbyshire, bo dopiero wtedy poznajemy go jako człowieka naprawdę ujmującego, a nie sztywnego i odpychającego.

Dla tych, którym podoba się ten serial polecam "Pożegnania" Hasa. Takie starocie sprzed 50 lat, ale moim zdaniem jest to najpiękniejszy polski film o miłości. Z tego filmu pochodzi piosenka "Pamiętasz, była jesień ..."