Przypadkowo obejrzałem ostatni odcinek serialu i coś mi się stało; zrobiłem wszystko żeby zobaczyć cały serial, kupiłem książkę a potem obejrzałem wszystko co było nakręcone na podstawie powieści Jane Austen. I do tej pory mnie to nie puściło; jak mam chandrę, nie wiem po co dalej istnieć to oglądam jeden z odcinków, a jak nie wierzę w miłość :) to oglądam scenę kiedy siostra Darcy'ego gra a Darcy i Lizzy patrzą sobie w oczy. Moim zdaniem to jedna z piękniejszych scen miłosnych. A co ciekawe to nigdy wcześniej nie lubiłem takich filmów i książek :) Ale teraz lubię sobie niekiedy poistnieć w tamtych czasach, które tak pięknie opisała Austen a które najlepiej moim zdaniem oddaje ten serial.