Film oddaje dużo szczegółów z książki, które pominięto w wersji z 2005r. Ale nie mogłam patrzeć na tą Jane. Jaka ona brzydka!!! W książce było opisana jako piękna dziewczyna, ładniejsza od Lizzy,a ty Lizzy już była ładniejsza. Za to podobała mi się gra Lidii, ten jej fajny głos. Nie uważam, żeby Colin Firth grał lepiej pana Darcy niż ten w nowszej produkcji. Tamten też fajnie grał. Ta wersja jest dłuższa i przez to może dlatego więcej szczegółów zawiera. :)
popieram Jane brzydka jak noc!!!!! ale podobno ta aktorka jest kakoś spokrewniona z kimś z produkcji serialu - i wszystko staje się jasne!
Jane z serialu nie była za piękna , ale miała taką urodę pasującą do tamtej epoki może chociaż taki plus. Mi najbardziej podoba się serial jest długi i przez to mogli więcej pokazać, ale film też niczego sobie.
Jane z 2005r jest śliczna i tak ją sobie wyobrażałam, zaś ta z serialu z Firth'em rzeczywiście nie jest w ogóle urodziwa. Ale gdy się już do niej przyzwyczaiłam, uznałam, że oprócz braku domniemanej urody była bardzo miła i subtelna - tak jak ta w książce.