Jak dla mnie to najlepsze ekranizacja powieści Jane Austen....Może i od 1995r roku technika filmowa poszła do przodu jednak nic nie zastąpi niesamowitej atmosfery tego serialu i wspaniłej gry aktorskiej. jak dla mnie w nowszej wersji K. Knightley była zbyt pretensjonalna...i przez to Elizabeth była bardziej Keira niż najmądrzejszą z córek Pana Benneta :) cóż to moje subiektywne odczucie, ale za nic w świecie nie zamieniałabym Collina na Macfadyena...:)