Po obejrzeniu 4 pierwszych odcinków dziewiątego sezonu, muszę przyznać że film stracił
swój urok. Walden jakkolwiek sympatyczną postacią by nie był nie dorównuje w
najmniejszym stopniu Charliemu. Serial już nie jest taki śmieszny, jedynie Alan utrzymuje
stary poziom (Jake od kiedy jest starszy już tak nie bawi) ale jeden to za mało:(
Zdecydowanie powinni byli zakończyć emisję skoro zdecydowali się wyrzucić Charliego.
No widzisz. Obejrzałaś o jeden za mało. ;) Faktycznie pierwsze cztery odcinki 9tego sezonu są słabe, a 3ci i 4ty wręcz bardzo słabe. Alan zdziadział, Jake już nie jest takim uroczym grubaskiem jak kiedyś. Walden jakiś taki sztywny i mało śmieszny.
Na szczęście od 5tego odcinka czuć znowu stare, dobre dwóch i pół. Świetne dialogi i humor, znowu momentami musiałem wciskać pauzę żeby uspokoić ataki śmiechu. Szkoda, że nie ma już Charliego, ale "nowe" odcinki są też bardzo dobre i nawiązują poziomem do wcześniejszych sezonów. Tylko trzeba jakoś przebrnąć przez te pierwsze cztery nieszczęsne odcinki i się nie zrażać.
Powiedzmy, ja obejrzałem wszystkie z 9 sezonu i też uważam, że bez Charliego to już nie to. On ciągnął cały serial, razem z Alanem. Teraz to już tylko popłuczyny...
Tamat tego postu jak najbardziej pasuje do tego co się dzieje w 9tym sezonie. Ja oglądam z sympatii do poprzednich sezonów, które były genialne, w 9 serii bywają śmieszne momenty, ale Charlie jest nie do zastąpienia.Teraz to już zupełnie nie to samo do czego przyzwyczailiśmy się w poprzednich odcinkach. Sam Alan nie nadrobi tego wszystkiego, poza tym ile można sie z niego śmiać. A nowy aktor inteligencją nie przerasta Jake'a dlatego nawet i Jake już sie nudzi niestety. Tak więc przez ten sezon cały serial traci na wartości :( przyykro...