Zastanawiam się czy w serialu przedstawili Henryka obiektywnie. Często się słyszy jakim to był krwawym tyranem. Oczywiście w serialu nie jest święty, ale nie jest takim potworem. Szczególnie w przypadku jego żon, ale te które zabił to tylko 2 i były przedstawione powody(w przypadku Howard)
Uprzedzam, że serialu nie oglądałam. Niedawno przeczytałam "W komnatach Wolf Hall" i "Na szafocie" (drugą część), które polecam. Trochę się trzeba na początku pomęczyć, ale potem czyta się dużo szybciej. Tam Henryk nie jest pokazany jako tyran. Wręcz przeciwnie, podobno kobiety traktował z dużym szacunkiem, brak mu było wulgarności, a już tyranem nie był z pewnością. To bardziej po prostu typ, który się zakochiwał i odkochiwał, a kiedy już się odkochał, jego była niewiele dla niego znaczyła. W gruncie rzeczy wypada w książce dość pozytywnie. Dla ukochanych pisywał wiersze, często je obdarowywał i liczył się z nimi. Poza tymi dwiema żonami, to całkiem fajny facet z niego :D
Henryk na pewno był gwałtownikiem i targały nim wszelkiego rodzaju namiętności. Serial nie jest dokumentem i w zasadzie oprócz sześciu żon jest kompletnym wypaczeniem prawdziwych wydarzeń.
Na pewno Heniula nie był święty i przedkładał "miłość" i cielesność nad dobro państwa. Pierwszej żony wyeliminować nie mógł, bo Katarzyna Aragonka była Hiszpanką, która w tym okresie trzęsła połową Europy w tym Watykanem. Dlatego został ekskomunikowany i zmienił wiarę pod swoje własne widzimisię. Annę Boleyn jak wiadomo ściął za seks z własnym bratem i ogólnie cudzołożenie, kochał na pewno Jane Seymur, kolejna żona była paskudna, więc się z nią rozwiódł(nie skonsumowawszy małżeństwa), Howard również się puszczała, ale była na tyle głupia że to się wydało. Henryk już wtedy był zramolałym dziadkiem z gnijącą nogą. W serialu niczym w Modzie na sukces prezentuje się wiecznie młodo. No i ostatnia żona faktycznie go przeżyła.
Mnie się Rhys Meyers bardzo podobał i gdyby tylko ktoś zechciał zrobić projekt trzymający się realiów, mogłoby z tego wyjść coś fajnego. Osobiście uważam, że w historii Europy byli więksi gwałtwonicy i cudzołożnicy od poczciwiego Henia. Chociażby budowniczy Polski, Kazimierz Wielki. Bigamista, rozpustnik, morderca cała plejada grzeszków :D
"Annę Boleyn jak wiadomo ściął za seks z własnym bratem i ogólnie cudzołożenie.."
Brzmi jak stwierdzenie faktu, chyba w to nie wierzysz? Przecież to były czasy tortur jako metody uzyskiwania zeznań (polecam film "Demony Goi", gdzie pokazano że nawet nie powodująca okaleczeń metoda łamie przesłuchiwanego). Ponadto sądy realizowały polecenia władcy bez względu na fakty i skazywały niewygodne mu osoby.
Król Henryk w młodości był przedmiotem dumy Anglii. Przystojny, bardzo wysoki jak na te czasy, wykształcony i wysportowany. Zmienił go wypadek na turnieju rycerskim, który spowodował uszkodzenie mózgu (to samo spotkało Kaligulę w wyniku zapalenia opon mózgowych) i charakteru. Do tego nigdy nie zabliźniona rana uda wyłączająca aktywność fizyczną w połączeniu z obżarstwem spowodowały monstrualną otyłość. Zachowane rachunki ochmistrza pokazują, że dietę miał opartą na mięsie, białym chlebie, piwie i winie w ogromnych ilościach. Nie jadł jarzyn (jako pokarmu pospólstwa), co powodowało dolegliwości gastryczne, min. chroniczne zaparcia. Jednym słowem wiecznie pijany, cuchnący grubas nie poruszający się o własnych siłach - wypisz wymaluj jak w tym "wybitnym" serialu.