Jestem na 7 odcinku, spokojnie na 8, Eddie bryluje i ciągnie całość na swoich barkach, dużo akcji i napięcia, efekciarskie zabawy z bronią. Minusy - protagonistka - i tu czysto wizualnie - bo wszystkie role odegrane są doskonale od strony czysto artystycznej - o ile na zbliżeniach nie ma się do czego doczepić, to już w pełnym kadrze wygląda jakby składała sie z d.... i głowy, komicznie wygląda jej bieg i zabawa z bronią podczas akcji, przypomina staruszka z balkonikiem podczas próby biegu i to razi bo przecież gra agenta MI6, który bierze czynny udział w akcjach (CQB), kobieta ledwo trzyma broń opartą kolbą o ramię bo przez swoją tuszę i budowę ledwo sięga reszty łapkami. Przedawkowana muzyka i to do poziomu irytacji. Reszta same plusy, kolor skóry aktorów bez znaczenia, bo widziałem dziwne wpisy.