Może ktoś z Was oglądał uważniej niż ja lub po prostu, nie zostało to dosłownie przekazane, ale kto w końcu dzwonił w nocy do prezydenta?
Mullen spał, gdy obudził go wibrujący telefon. Odebrał połączenie i poszedł do swojego "biura/kancelarii" w osobnym budynku. Usiadł przy biurku i zaczął pisać w swoim notatniku. Zamiast konkretnych notatek nt. badanej sprawy, które myślał, że zrobił, nabazgrał różne rzeczy i pytania, m.in. o "Bambim". Czy możliwe, że to właśnie wtedy ta osoba użyła na Mullenie "Proteusza" i dlatego zapamiętał tę chwilę inaczej niż później ją sobie powoli przypominał?
No i czy w ostateczności ten program "Proteusz" był na nim i w ogóle używany, czy to jednak demencja starcza i inne stresogenne czynniki miały wpływ na taki stan jego osoby?
Swoją drogą ciekawe, że na samym końcu, podczas przemowy i czytania raportu, objawy te ponownie się powtórzyły...
Ten wątek nie daje mi spokoju, bo nie został do końca wyjaśniony, więc liczę, że ktoś z Was może oświeci mnie bardziej w tym temacie.
Z góry dziękuję!