Zaczęłam ją oglądać z wielką nadzieją na coś fajnego, bo wszyscy się tak jarali tym Corazon Indomable. Obejrzałam do tej pory wszystkie odcinki i... jestem zawiedziona :/ To jest klapa totalna, irytujące biadolenie Maricruz, protagonista też denerwujący. Powiedzcie mi, czy ta akcja się jakoś rozwinie i zrobi się ciekawsza? Bo jak na razie to Burze oceniam 100000000 razy lepiej, ta telka przynajmniej zaciekawiła mnie od razu.
Hmm ja jak oglądałam Corazon Indomable to mnie bardziej zaciekawiło niż La Tempestad. Mogę tylko powiedzieć, uwaga spoiler, że za jakiś czas MC już nie będzie tak biadoliła.
Nie wiem, może to jest kwestia gustu czy coś. Z tego co czytam niektórzy są zachwyceni, a niektórzy wręcz odwrotnie. W każdym razie czekamy na dalsze odcinki :)
Dla mnie "Burza" z każdym odcinkiem była coraz mniej ciekawa, a "Dzikie serce" wręcz odwrotnie. Nie mogę się doczekać kiedy Maricruz będzie Marią Alejandrą:)
Jak dla mnie porównując pierwsze odcinki ,,Burzy" z pierwszymi odcinkami ,,Dzikiego serca" to ,,Burza" wypada 100 razy lepiej...
Ja tak samo. Na początku Burza bardzo mnie wciągnęła.
Ale potem wszystko osiadło. I tak jak mówisz, Damian zrobił się ciapowaty.
Sam Levy na początku nieźle grał, a potem słabiej - ciągle powtarzał te same miny.
Generalnie Levy chyba lepiej wypada w rolach facetów z charakterem. Taką postać miał w Sortilegio, nie był tam takim ciamajdą jak w Burzy, potrafił domyślić się intryg, poza tym odniosłam wrażenie, że ta postać była zagrana naturalnie i swobodnie.
Taka "gwiazda" miałaby nie grać pierwszych skrzypiec... To byłaby dla niego obraza
Ciekawe, czy poradziłby sobie w takiej roli.
Bo z tego co wiem, to do tej pory same pozytywne postacie grał.
Oglądałam go w czterech telkach i ciągle nie pojmuję jego fenomenu. Jak dla mnie to on sobie w żadnej roli nie radzi. No ale to nie jego forum, nie zaśmiecam więcej;)