Ciężko jest coś powiedzieć po dwóch odcinkach, zwłaszcza, że wydaje mi się, że było to dopiero
wprowadzenie do dalszej historii. Jednak już teraz można zauważyć, że wojna zostaje nam
przedstawiona na zasadzie dwóch przeciwnych młodych chłopców, z których żaden tak naprawdę
nie ma ochoty walczyć.
Już ukazanie dramatu rodzin sprowadza na nas smutną prawdę, że tam żyli i umierali prawdziwi
ludzie, a nie jakieś cyfry, o których możemy jedynie teraz przeczytać.