Ciekawy punkt wyjścia. Nie zadbano o nic, co mogłoby wciągnąć. Trudno utożsamić się z protagonistką. Niby jest jakiś background ale sama aktorka jest całkowicie (poza złością) pozbawiona ekspresji. To może chociaż da się polubić? Też nie. wiecznie nabzdyczona, mająca pretensje. Gdyby chociaż „ociekała seksem” w pokręcony, grindhousowy sposób. Też nie. Niewiele ciekawych walk. Niewiele akcji. Słabe zdjęcia, średnia muzyka. Szkoda, po prostu nie ma się do czego podczepić, by wytrzymać wlokące się odcinki.