skąd wiesz ze przerysowany? obracasz sie w tym srodowisku? :D Fabula oparta jest na wczensym zyciu Marka Wahlberga, i podobno zostala zlagodzona na potrzby serialu ;)

Nie zrazaj sie pierwszymi kilkoma odcinkami, serial rozkreca sie wraz z rozkrecaniem sie Ariego Golda, potem jest juz tylko lepiej. Krótko mówiąc serial świetny

1. Akurat samo środowisko Hollywood uznało ten serial za fantastyczne odwzorowanie tamtejszych realiów. Ja sam nie widzę w tym serialu praktycznie żadnych przerysowań(nie licząc zinfantylizowanego 8 sezonu), może jedynie fabularne uproszczenia, które pojawiają się od czasu do czasu.
2. jak po 4 odcinkach dupy ci nie urywa to już na pewno ci nie urwie. Zmień serial.

Komediowy to ten serial nie jest. Jeśli nie śmiałeś się do tej pory to się i śmiać wiele nie będziesz. Są świetne momenty (większość z nich z Arim), ale ogólnie to taka obyczajówka. Fajnie się ogląda, acz z sezonu na sezon coraz słabiej (pomijając Ariego, to klasa sama w sobie). Ale przez samo zaprezentowanie Hollywood od kuchni warto się z nim zapoznać.

Ja skończyłem cały serial w 2 tygodnie, a nawet chyba mniej. Seriale to moje hobby, a w ten wciągnąłem się od razu. Może to nie jest serial dla Ciebie?

ja staram go sobie oglądać z przerwami żeby go na dłużej starczyło:P bo jak siadam przed tv to od razu 5-7 lub więcej odcinków leci.
Pierwszy sezon w dziwny sposób na mnie podziałał choć obejrzałem go na dwa razy, niby niczym nie przykuł uwagi ale sprawił że chciałem dalej oglądać tych chłopaków i wiedzieć co się u nich dzieje i jak potoczą się ich losy. Serial jest świetny i tylko szkoda że tak mało odcinków ma. no i Piven jest zaje...., filar serialu choć niby aktor drugoplanowy.

Zgadzam się, że jest zaje... Ale nikt, dosłownie mnie nikt tak nie irytował jak postać grana przez Connolly'ego Eric "e".

Wielu tak twierdzi, na mnie jakoś tak nie działa, na pewno jest inny niż cała reszta ekipy ale wie czego chce, momentami to on jako jedyny pilnuje tego żeby vince miał prace, denerwowało mnie to że wszyscy go obwiniali za porażkę tego ich filmu meddelin.
Z samego początku w pierwszych odcinkach irytował mnie prawie każdy a w szczególności drama:P ale potem jakoś dziwnie mi przeszło te jego teksty też są dobre i te mądrości dotyczące życia i kobiet. Ogólnie to jak dla mnie taką najnudniejszą postacią jest vince obejrzałem 6 sezonów zacząłem 7 i on no nic nie robi, tylko pieprzy sie z kim popadnie i na tym polega jego rola w serialu, no i musi oczywiście tu być bo w okół niego wszystko się kręci ale tak jakby bez niego, jak dla mnie taki aktor pierwszoplanowy który jest tylko po to żeby był serial bo jest o jego karierze.
najbardziej wyrazisty jest ari a zaraz za nim eric "e" i takie mam zdanie nikt inny tak nie potrafi się stawić ariemu i postawić wszystkiego na jedną kartę jak "E" on ma tam największe jaja zaraz po pivenie oczywiście:P

No nie wiem, dla mnie "e" jest strasznie irytujący. Niby nie chce kasy od Vince'a, a jednak prezenty przyjmuje i żyje z nim pod jednym dachem. Dodatkowo nie zasluguje na taka laske jaka jest Sloan.

w 6 sezonie się wyprowadził. Jeśli chodzi o żerowanie to najwięcej za nic bierze turtle. "E" przynajmniej dbał w jakimś tam stopniu o karierę vinca a turtle tylko korzystał z tego ze vince jest sławny. W końcu "E" miał wymierny wpływ na to że vince powórcił do świata filmu i zaczęli go brać pod uwagę w doborze ról. Najbardziej irytującą postacią była ta laska "E" chyba w 5 i 6 sezonie ta taka młoda. Boże jak był a nią akcja to aż mnie skręcało

Hahahaha no to prawda, jak ofiara gwałtu :D

A jeszcze mam takie pytanie jak ktoś by mógł mi pomóc bo nie ogarniam przejścia 6 w 7 sezon. Wczoraj skończyłem 6 i zacząłem 7 ale jak na mnie za dużo się wydarzyło między pierwszym odcinkiem z 7 sezonu a ostatnim 6, nie wiem czy wy też tak uważacie
6 skończyła się na tym jak vince i drama lecieli do włoch a turtle do nowej zelandii, "e" się oświadczył.
początek 1 odcinka 7 sezonu vince ma nowy dom, gra w jakimś filmie o którym wcześniej nie było mowy, turtle ma firmę i 4 merce, kierownik działu telewizji w agencji ariego jest na odwyku choć w ostatnich odcinkach 6 sezonu sie jakoś trzymał.
Ogólnie nie ogarnąłem tego i może mi ktoś wytłumaczy czemu tak jest? Jak dla mnie to jest tam ominięte tyle że mogliby spokojnie z 3 odcinki dodać. choć myślę że ja po prostu mam źle ponumerowane odcinki.

1 sezon stoi na żenująco niskim poziomie, twórcy chyba jeszcze nie wiedzieli co chcą zrobić. Stąd najmniej odcinków ze wszystkich sezonów, Dla mnie Entourage zaczyna się od 2 sezonu więc nie zgadzam się z powyższymi ocenami.

Mnie osobiście serial wciągnął już po pierwszym odcinku.

mnie wciągnął już po samym trailerze pierwszego sezonu

Zgadzam się w 100%, pierwszy sezon to nic specjalnego i chciałem na tym zaprzestać oglądanie tego serialu. Dałem mu jednak szansę, drugi sezon zdecydowanie podkręca poziom, zobaczymy jak będzie dalej.

Ja również się zgadzam. Pierwszy sezon mnie kompletnie nie wciągnął. Dopiero ostatni odcinek 1-szego serii sprawił, że jak najszybciej chciałam zacząć oglądać drugi sezon i teraz jest o wiele ciekawiej :)

Racja, pierwszy sezon najsłabszy, łatwo się zrazić.

To właśnie pokazuje (któryś już raz) jak gusta mogą się różnić. Ja np. oceniłem serial 10/10, jest to wg mnie majstersztyk. Obejrzałem 2 razy z takim samym zaciekawieniem. Chciałbym skasować go z pamięci i obejrzeć raz jeszcze. Każdemu kto dopiero zaczyna oglądać po prostu zazdroszczę.

Miałem swego czasu na ten serial dobry system oglądania. Specjalnie opóźniałem emisje kolejnego sezonu do czasu aż się za oknem zrobi ciepło. Wstawałem w sobotę rano tak żeby się ogarnąć gdzieś tak na 9:00, robiłem sobie drina z sokiem ananasowym i malibu po czym puszczałem sobie jeden odcinek na zajebiste rozpoczęcie dnia. Ewentualnie to samo w niedzielę jak nie zachlałem zbyt mocno. Aż chciało się żyć.

Z kolei na wieczorne emisje zarąbiście pasowało mi Gossip Girl przy akompaniamencie Ginu z tonikiem. OK, wiem, że to raczej babski serial, ale tematyka 'Welcome to the good life' przyciąga mnie jak magnes.

Ja chyba rozumiem popularność tego serialu - życie na luzie, kasa, chętne laski, imprezy, hedonizm pełną gębą - kto by nie chciał tak żyć? Tak więc oglądając takie życie na ekranie telewizora możemy przynajmniej odrobinę go zasmakować. Ale mnie to nie przekonuje. Czytałem pochwały na temat świetnych tekstów rozbawiających do łez i, przynajmniej po obejrzeniu pilota, się zawiodłem. Jak na serial, rzekomo, komediowy jest on zdecydowanie za mało zabawny.

Czlowieku jak mozesz oceniac serial po obejrzeniu pilota ? Choc czesto jest tak ze na wlasnie podstawie pilota serial zapowiada sie swietnie to w przypadku Ekipy jest zupelnie odwrotnie.

Ja po pierwszym sezonie w ogole nie bylem zachwycony, teksty nie byly takie zabawne, moj kolega ktory tez jest fanem tego serialu mowytowal mnie do jego kontynuowania i za to mu dziekuje.

Pilot jak i reszta odcinków pierwszego sezonu skupia sie jedynie na czwórce glowych bohaterów Vince, E, Drama i Turtle a Ari Gold pojawia sie sporadycznie i nie zwraca sie tak na niego uwagi. Mial pare dobrych momentów ale dopiero w 3 sezonie dostaje swoje wlasnie wątki i osobne historie zwiazane z jego postacia.

Polecam Ci abys przetrwal przez pierwszy sezon a drugi na pewno Ci sie spodoba, a trzeci to wedlug mnie najlepszy sezon calego seriau, Ari Gold ktory juz mozna powiedziec pelni glówna role serialu daje popis aktorstwa na najwyzszym poziomie a jego teksty rozwalaja na lopatki. W dalszych sezonach jest on równie swietny ogolnie serial rozkreca sie z sezonu na sezon.
Jezeli po 3 sezonie stwierdzisz ze byl slaby to nie marnuj juz na ten serial czasu, pozdro !

Jak możesz pisać o serialu skoro oglądałeś jeden odcinek ? Żenada

Seks z facetem też uprawiałem tylko i jakoś wiedziałem, że mi się nie podoba.