Po pierwsze, kuzynostwo kuzynostwu nierówne – może być pierwszego stopnia, a może być jakaś siódma woda po kisielu. Po drugie, to Japonia, a tam kontakty kazirodcze, nawet pomiędzy rodzeństwem albo rodzicami i dziećmi, są dozwolone. Brać ślubów ze sobą nie mogą, ale uprawiać seks jak najbardziej.
Studiowałem kulturę Japonii, to się dowiedziałem wielu różnych rzeczy. A to, że kazirodztwo jest tam dozwolone i nie jest karalne, nie oznacza wcale, że jest powszechnie akceptowane.
przepraszam - zwracam honor, odebrałem to jakbyś miał na myśli, że kazirodztwo jest w Japonii akceptowane.
Mój błąd
Nie da się porównywać kazirodztwa rodziców z dziećmi (to autentycznie jest chore i powalobe), a między rodzeństwem, co jest zupełnie inna sprawą i ma inne podłoże. Swoją drogą jakieś tam mniejsze lub większe doświadczenia erotyczne miedzy rodzeństwem są, wbrew pozorom dosyć częste, nawet w pewnym stopniu naturalne. I to również w świecie zachodnim. I nawet w Polsce. Pisał o tym choćby dr Lew-Starowicz. I piszę tu o prawdziwym rodzeństwie, a nie przybranym, bo to jeszcze inna sprawa. Natomiast pociąg seksualny do kuzynostwa jest czymś normalnym, naturalnym i powszechnym. Nie znam osoby mającej kuzynostwo, która by czegoś takiego nie doświadczyła, przynajmniej w sferze w pełni akceptowalnych fantazji erotycznych, podniecenia i flirtu. Wydaje się to chwilami bardziej powszechne w młodości od relacji to stranger.