PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=578009}

Enzai

2004 -
4,3 160  ocen
4,3 10 1 160
Enzai
powrót do forum serialu Enzai

Porażka.

użytkownik usunięty

Porażka. Czemu?
To anime (2 x OAV) powstało na podstawie gry visual novel o tym samym tytule. Gry co prawda kontrowersyjnej, bardzo brutalnej i jawnie pornograficznej, ale posiadającej fabułę (sic!) i to na wysokim poziomie, ładną kreskę autorstwa Yury i ciekawie zarysowane postaci. Gra wydana w stanach zyskała całkiem spora popularność wśród fanów i fanek yaoi.
Francja napoleońska. Nastoletni (wedle wersji amerykańskiej 18-letni) Guys trafia do więzienia w skutek znalezienia się w złym miejscu i w złym czasie i natrafienia na psychopatycznego zboczeńca, Guildiasa. W tymże więzieniu przeżywa horror, czego można się było spodziewać, starając się równocześnie stamtąd wydostać. Do pomocy ma prawnika, Luscę, alkoholika i tych, którzy akurat zechcą mu pomóc, a mianowicie współwięźniów. Spotykamy byłego oficera-masochistę z osobowością mnogą, dziennikarza, chorego psychicznie miłośnika czekolady, przywódcę więziennej paczki, jego ofiarę i jeszcze kilka innych barwnych postaci. Z drugiej strony mamy strażnika -sadystę i zboczeńca-psychopatę. Celem grającego jest rzecz jasna wydostanie się z więzienia. Dziwnym trafem prawie każdy grający za pierwszym razem dostaje kulkę w łeb ;)
Anime grze do pięt nie dorasta. Fabuła 10 ścieżek gry została scalona w jedno, bohaterowie stracili jakiekolwiek charaktery, kreska jest paskudna, a cenzura wali po oczach. Amerykańska edycja gry jej nie posiada, co jest miłym akcentem. Sceny erotyczne są nudne jak flaki z olejem, a nawet bardziej, nic nie trzyma się kupy, a my zamiast bohaterowi współczuć, mamy ochotę mu jeszcze bardziej dokopać.
Zakończenie to porażka, totalnie nie mający sensu ogólny happy end, w którym nie widzieć czemu z więzienia wychodzą wszyscy, w tym gwałciciel i morderca. Ale cóż, amnestia to amnestia...

W każdym razie, grę wszystkim dorosłym polecić mogę, jeśli mają silne nerwy i żołądki, a yaoi im nie obce. Anime - może najgorszym wrogom polecę lub do oglądania po pijaku, bo wtedy uśmiać się można do rozpuku.