*arogancyjna

tak to prawda mnie tez to denerwowało , mało tego odniosłam wrażenie ze stała się strasznie zaborcza .Nawet nie zauważyła ze zaczynała upodabniać się do swojej matki , za wszelką cenę chciała odzyskać swoją utraconą miłość ale nie liczyła sie z uczuciami Adriana i jego narzeczonej , a wszystko to niestety wina Fatimy dlatego nie należy winić Gracieli .Najsmutniejsze jest to ze była to miłość niemożliwa , ze względu na to ze nikt jej nie akceptował ..jest to bardzo smutna historia , mimo ze to tylko serial...bardzo mnie to poruszyło.Przykład niespełnionej miłości , w realnym świecie czasami tak bywa...mimo iż ludzie się kochają nie są / nie mogą być ze sobą .Szczerze to dla mnie była to para w której było widać uczucie większe niż w tytułowej Esmeraldzie , zabrakło mi scen w których okazywaliby sobie uczucie ...nagle w ciągu 2 ostatnich odcinków wszystko zostało nadrobione ale widzowie chyba do tego nie przywykli skoro przez 100 odcinków główni bohaterowie a szczególnie Esmeralda byli dla siebie strasznie oschli .Niestety czuję niedosyt.