Bardzo dobry serial. Szkoda, ze ma tak marna promocje.
Nie do końca. Ja go obejrzałem bo właśnie w Turcji jest numero uno. Na IMDB wyrabia średnią 9/10 albo wyżej.
Serial do obejrzenia i do obejrzenia jeszcze raz po pomieszkaniu w Turcji trochę.
Zdecydowanie robi różnicę jeśli ogląda się go znając troche chociaż lokalne realia.
Odniosłam się do polskiego podwórka. Jak na świecie jest inaczej to bardzo mnie to cieszy.
A w idealnym świecie: wysoka ocena = wysoka oglądalność.
Podbijam. Również mieszkam w Turcji i jest to teraz numero uno na Tureckim Netflixie. Również zgadzam się, że poznanie trochę realli Tureckich dodaje temu serialowi jeszcze dodatkowych punktów. Świetna produkcja.
Myślę, że obok Gambit Królowej to najlepszy serial netflixa roku 2020 i nie uważam, że nieznajomość tureckich realiów cokolwiek mu ujmuje. Pierwsze, co zrobiło na mnie największe wrażenie to piękne zdjęcia. Niektóre kadry to dzieła sztuki. Bardzo podobają mi się postacie i ich portrety psychologiczne. Reżyser na każdym kroku kontrastuje to co nowoczesne z tym co konserwatywne. Liberalna Pani psychiatra nie może zaakceptować dziewczyny w hidżabie, która obdarza ją sympatią i przynosi paszteciki. Reżyser łamie schemat myślowy, że bycie nowoczesnym znaczy bycie tolerancyjnym. Kolejna Pani psycholog tworzy kontrast z konserwatywną siostrą. Hodża gardzi depresją Ruhiye i twierdzi, że jest nieposłuszna, po czym sam wpada w depresję po śmierci żony. Naucza innych o zasadach islamu, a okłamuje córkę nie mówiąc że jest adoptowana. Córka hodżego żyje jako pobożna muzułmanka, a nocami wymyka się do klubu. Szczególnie podobała mi się historia rodziny Mariyem. Jako głęboko wieżąca rodzina, nigdy nie byli nauczeni by rozmawiać o swoich emocjach i pracować nad traumami, tylko się modlić. Mariyem dusi wszystko w sobie, a jej brat wyrzuca swoją frustrację i gniew na zewnątrz. Nie za bardzo podobało mi się zakończenie historii szwagierki Mariyem bo myślę, że z depresji nie da się tak łatwo wyleczyć ale i tak dla mnie 10/10