Wschodni gangsterzy mówią po rosyjsku, gliniarze odpowiadają im w języku polskim, a oni mimo że niby to rozumieją, to dalej rozmawiają z nimi po rosyjsku. To akurat nawet jak na 2003 było dość niedorzeczne. A nawet bardziej, bo znajomość rosyjskiego była kiedyś w Polsce bardziej powszechna.