trzecia - nie powiem, że nudy, ale w porównaniu do poprzednich serii słabo.
Zawsze podobało mi się to, że każdy odcinek był emocjonujący, a zakończenia wbijały w fotel. Obecnie oglądam 3 serię i że tak powiem, szału nie ma. Kolejnym minusem jest brak Domogarowa, postać Koli z Małej Odessy jest nijaka, a reżyser to już w ogóle mi się nie podoba. Dobrze, że teksty Rafalskiego są równie jajcarskie jak wcześniej, w ogóle jest sporo śmiesznych dialogów.
Oh, zgadzam się w stu procentach! Sama niedawno zrobiłam sobie "przypomnienie" :)
W pierwszej serii podobało mi się to powolne zapoznawanie ze strukturą OPZ i ich pracą, to jak Budrys zostaje wplątany w sam środek afery i jak policja walczy z Siergiejem, wątek śmierci Mateusza bardzo mi się spodobał, szczególnie, że nie zostawili tego ot tak sobie tj. "umarł Mateusz, trudno, mam pracę, więc muszę zapomnieć" tylko Renata faktycznie to przeżyła.
Natomiast to, jak w drugiej serii Siergiej się pogubił i biegał nie wiedząc co i jak ma robić - straszny minus dla całej serii. Nie podobał mi się także wątek z powtórką z Maćkiem, na szczęście wybrnęli w ładny i nie powtarzalny sposób.
Jeżeli chodzi o dalsze serie, to trzecią oglądało mi się najgorzej, przez Młodego, który strasznie spodobał mi się w drugiej serii, w czwartej scenarzyści trochę naciągnęli jego postać - wszystko nieszczęscie spada na biednego Witka, a Szajba, Czarna, Rafalski? Żadne z nich nie ma łatwego życia, ale to Młody obrywa najbardziej. Odejście Pazury z serialu strasznie nadszarpnęło obsadę, nie podobał mi się Dorociński i każdy następny analityk, z Jonaszem na czele!
Za to na Rafalskiego i Francuza mogłabym patrzeć godzinami ;) Co prawda, ten drugi podobno z zawodu jest policjantem i to był jednorazowy pokaz, co niestety było widać, bo odnosiło się wrażenie, że czytał teksty w sądzie pod przysięgą [strasznie sztywno, w sposób oświadczający o czymś, zero emocji], ale patrzyło się miło ;)
Postaci Rafalskiego nie trzeba długo opisywać, bo to majstersztyk tego serialu ;) Zabawny, arogancki i strasznie samotny, a jednak oddany przyjaciołom i swojej pracy.
Po tylu latach nie ma sensu odnawiać serialu, aczkolwiek gdyby zrobili taki "comeback", jakoby dziesięć lat później dalej nic się nie wyjaśniło, to bym chętnie obejrzała ;)
Wątek z Budrysem był fenomenalny, każdy odcinek oglądało się z wypiekami na twarzy + finał, kiedy umiera. Porwanie Maćka mi osobiście bardzo się podobało, szczególnie Szajba chodzący po mieście wyposażony jak Rambo, wymierzający sprawiedliwość wg swoich praw oraz cytat "broń zabrali źli ludzie".
Co do Francuza, wybrali go chyba na zasadzie "o, ten jest przystojny, dobra, bierzemy go" haha :D
Najlepiej by było, gdyby kinowa wersja doszła do skutku, a tak to lipa.
Szajba cały serial chodzi jak Rambo! :D
Baka <3 <3 <3 <3 pokolenie Baki, Lindy... ah te czasy już NIESTETY nie wrócą. Żaden z młodych aktorów nie ma w sobie takiego pierwiastka męskości jak aktorzy w okolicach 60l ;(
Mam dokładnie takie samo wrażenie. Wielka szkoda, że nie pojawiają się na horyzoncie żadni "spadkobiercy" tej męskości. Co prawda pojawiło się w polskim filmie kilka nowych twarzy które fajnie się zapowiadają, ale to nie to samo. Widocznie to taka szczególna dekada.
Teoretycznie Pawlicki może uchodzić za bombę testosteronu w porównaniu z tymi wypacykowanymi dorosłymi chłopcami, ale faktycznie takiego "typowo" męskiego, brudnego przedstawiciela płci męskiej nie zobaczymy na ekranach. Ba, nawet filmu w stylu "Psy" już nikt Ci nie wyprodukuje...
haha Rzeczywiście, fajne miał te jeansy :D Swoją drogą, aż się morda śmieje jak się go widzi na ekranie. Nawet nie z uwagi na przystojny wygląd, ale na to, jak próbuje aktorsko dopasować się do profesjonalistów.
Francuz był genialny :D ta jego wiecznie identyczna szaro-niebieska koszula i okulary na gumkę na połowie głowy :D ale z Gadem tworzyli naprawdę fajny team. I był najlepszym pierwszoplanowym statystą na świecie, ja mu osobiście daję to wyróżnienie! :D
Ponownie obejrzałam "Fale" i bardzo mi szkoda, że chociaż tych dwóch odcinków 104-105 nie wyemitowali co by wątki wyjaśnić i zamknąć. :(
Jestem za tym żeby pan Janek Janczak został zaangażowany w kolejną produkcję, w której grałby czołową rolę. :D
Przyznam szczerze, że zaprzestałam seansów Fali około 80 odcinka. Zaczęło mnie męczyć to, że z tak porządnego i wciągającego serialu zrobili pospolitego tasiemca.
Ja zauważyłam tendencję we wszystkich serialach do przechodzenia w jednolitą fabułę. Tj, pierwszy sezon lub dwa mają główny wątek, ale np. w kryminalnych: policjanci robią co innego, mają inne sprawy, równie ciekawe co ta główna, ok 3 sezonu wszystko sprowadza się do jednego wątku, np: Suits, Supernatural czy właśnie Fala. Przykre to to :<
Jak pisałam, mnie męczył wątek Młodego, który był takim ADHD, rezolutnym chłopcem, a stał się demonem.
Młodego darzyłam ogromną sympatią, polubiłam go od pierwszego odcinka w którym się pojawił. Być może scenarzyści chcieli z chłopaka zrobić coś na kształt Budrysa, jednak im nie wyszło. Nawet Szajba stał się jakiś niemrawy, chyba że to tylko moje odczucia. Dla samego Rafalskiego nie chce mi się męczyć Fali do końca,nie ma nawet po co, skoro serial wziął i urwał się w połowie. Wolę oglądać powtórki 1 serii na atm :)
Widzę, że nie tylko ja baaaardzo lubię Francuza xD
1 i 2 seria miała niesamowity klimat- zgadzam się. Obsada była zresztą wtedy rewelacyjna. Ja do dzisiaj ubolewam, że Pazura odszedł. 3 była naciągana. Zbyt dużo wszystkiego. Silene, brak Czarnej, ta głupia Iza, na którą patrzeć nie mogłam xD W 4 jest za dużo Tatiany i jej towarzystwa, ale po 80 odcinku akcja się rozkręca, więc polecam, bo sprawa Kinga wciąga- przynajmniej wg mnie xD
Bo Francuz to miły element dekoracji jest :D [nie znaczy się zdania od BO, wiem!]
Zgadzam się z Twoją wypowiedzią :) Pazura był mocnym punktem, chciałam, żeby się zszedł z Darią i żeby nabrała ona na chwilę trochę kobiecości (myślę, że Dygant idealnie wtedy dobrała role - Czarnej i Niani Frani)
Wątek Silene to prażka, nikt tak nie cierpiał jak ona i Wojtek, ale to już mowiłam.
Na nieszczęście przypomniałaś mi o Izie, aczkolwiek jak zaczynałam ją lubić, to umarła. Alex to samo! Tylko Rafalski wiecznie żywy. <3
Ja zawsze byłam wierna Czarna&Szajba, ale tak jak piszesz- Pazura był mocnym punktem. Poza tym uwielbiam sceny z Kubą i Darią, brakowało mi tego w późniejszych seriach. Traktował ją zupełnie inaczej- albo nazwijmy rzeczy po imieniu- jak kobietę i widać było, że Czarnej nie było z tym źle :D Poza tym Dygant. Szczerze to nie wyobrażam sobie nikogo innego w tej roli. Genialnie wykreowana postać Czarnej. Miałam ogromny niedosyt gdy zabrakło jej w 3 serii (co wg mnie znacznie zaniżyło też jej poziom).
Iza była dla mnie porażką, zapewne dlatego, że wlazła buciorami tam, gdzie nie powinna i tylko czekałam, aż ją załatwią xD A przy Alex zawsze zadaję sobie pytanie czy ją lubię, czy nie, bo irytowała mnie przez 3 serie, ale kiedy umarła, to zabrakło mi czegoś w Fali, wydaje mi się, że dużo jednak wnosiła. Dobrze, że Rafalskiego nie załatwili, bo facet jest niezastąpiony i nie trzeba tłumaczyć dlaczego xD
Cieszę się, że ktoś poruszył temat Darii i Kuby. Pamiętam scenę z pierwszej serii, kiedy Kuba przyszedł do mieszkania Czarnej z różą. Urocze to było. :) Jestem pewna, że gdyby wrócił do serialu, to twórcy kontynuowaliby ich wątek (chociaż patrząc na to jak potoczyły się losy wszystkich par, szczególnie Silene i Młodego oraz Igora i Izy, to myślę sobie, że lepiej, iż Pazura podziękował Fali).
Ilekroć to oglądam, chce mi się śmiać :D Nie chciałabym, żeby ich połączyli, bo podobała mi się relacja taka, jaka była. Mogli na siebie liczyć, a kto wie, czy później byłoby to możliwe tak, jak w przypadku Czarnej i Szajby :(
Ja muszę niestety przyznać, że wątek z Romą jako szefem Siergiejskiej był słabiutki, bardzo. Nudne odcinki.
Zgodzę się natomiast, że pierwsza seria była zdecydowanie najlepsza.
Nie mogę się nachwalić kreacji jakie stworzyli Siergiej i ten jego przydupas, Bakajew. Ten drugi, pomimo słabego aktorstwa - wykreował genialną postać.
Scena podczas, której Budrys "dołącza" mimowolnie do Siergiejskiej, tam - w tym garażu po nocy z tą prostytutką - fenomenalna. Jedna z najlepszych scen jakie widziałem w tym serialu.
Wątek z samym Kolą i Młodym - też świetny.
Scena podczas której pierwszy raz dają mu heroinę - geniusz. Geniusz pod względem gry aktorskiej i ogólnej realizacji tej sceny.
Po śmierci Koli i wrzuceniu do gry Tatiany - zbyt pogmatwane. Trzeba oglądałem na bieżąco żeby to wszystko ogarnąć. Dragonow, Tatiana, Jonasz. Ciężko się połapać.
Zgodzę się finalnie, że serial jeden z najlepszych kryminalnych jaki powstał w naszym kraju.
Dla mnie też Czarna i Szajba to najlepsza para z tego serialu :) Gdyby powstała kolejna seria, to pewnie znowu by ich połączyli. Ale nie chodzi mi tylko o sprawy sercowe, byli świetnymi partnerami w pracy. Uwielbiałam ich wspólne akcje, np. podczas napadu na bank. Agnieszka Dygant była w tej roli niesamowita i nie widzę nikogo innego na jej miejscu. Bardzo mi jej brakowało w 3. serii. Co do Alex, to miałam podobne odczucia - nie lubiłam jej na początku, denerwowała mnie, gdy była z Szajbą i to, że była taka płaczliwa, ale gdy została zabita, to czegoś w serialu zabrakło. Postać Rafalskiego niesamowita, wnosił dużo humoru. A gdy widziało się na ekranie duet Francuz&Gadziński, to uśmiech od razu pojawiał się na twarzy :)
Mnie się w 1szej serii najbardziej podobały kłótnie Rafalskiego z Aleks. :) Miażdżyły system.
A te wspólne przesłuchania były zarąbiste. :D
Sam klimat jedynki również był świetny. Taki..''mroczny'', bez zbędnej przesady, przez co serial nie odbiegał znacząco od rzeczywistości, a jednocześnie został całkiem zgrabnie zrobiony i miał w sobie taką ''lekkość''. :)
W drugiej serii pojawił się ''Młody'' (Wieczorkowski). Cieszę się, bo o ile postać Budrysa nie porwała mnie znacząco, a za samym aktorem nie przepadam (nie mogę znieść tego, że jest niemal wszędzie), tak Wieczorkowskiego lubię. Uważam, że świetnie się dopasował do obsady, oraz do Szajby.
Co do pozostałych serii to już było różnie. Nie spodobała mi się Silene (jak dla mnie to ona tam była zbędna, a samej Urbańskiej nie lubię, trzeba było wziąć inną aktorkę :P), ''Czarna'' drażniła mnie co raz bardziej, Rafalski złagodniał :(, inne postaci które niegdyś drażniły wysunęły się na prowadzenie, a pozostałe odwrotnie.
Ogólnie to serial jest bardzo dobrze zrobiony. Jeden z lepszych seriali kryminalnych jakie widziałem. Szkoda tylko, że tak zakończyli. Spokojnie mogliby zrobić film specjalny bądź sequel/spin-off do serialu.
Ooo, to ja Budrysa akurat ubóstwiam, świetna postać, taka "ludzka".
Młodego bardzo lubiłam, ale nie podobało mi się to, o czym wspomniała jedna z dziewczyn w tym temacie - scenarzyści zrobili z Witka męczennika, którego co rusz co porywają, robią z niego ćpuna, planują zamach na jego współpracowników, a w dodatku porywają tę jego nieszczęsną żonę (ja akurat Urbańską lubię, nie ze względu na aktorstwo, ale za to, że jest sympatyczna. :) Zgadzam się co do tego, że postać Silene była niepotrzebna do serialu ). Po powrocie z USA Daria stała się bohaterką drugoplanową, żeby nie powiedzieć epizodyczną.