Falcon o uwolnieniu Zemo:
- oh nie, co ty robisz! to morderca! jakże to! nie wolno! zamknij się! jestem zły!
też Falcon o rudej lasce która z zimną krwią zamordowała kilkanaście osób (i chce mordować dalej, rodziny z dziećmi też):
- ej nie przesadzajcie, nic takiego się nie stało, widocznie ma swoje powody, porozmawiajmy z nią
serio?
xD
Bucky jako stuletni żołnierz z olbrzymim doświadczeniem praktycznie dostaje wpier... od każdego, aż dziw że te dzieci z cukierkami na placu mu nie wpier...., kaman xD
perełka serialu to Daniel Brühl, wyciska co może, ale marnuje się tutaj
Wg mnie - co by nie było, to Curly to nie ta sama ranga co Zemo, który zabił T'Chalę (Króla Wakandy) i inne osoby, tylko po to aby skłócić ze sobą Avengers'ów.
Dla Curly jest jeszcze nadzieja, dla Zemo - nie ma. Jego jedynym celem jest zniszczenie "nadludzi".
Zemo w sumie przypomina mi Thanosa - to nie jest do szpiku kości zła postać, jej cel ma jakiś sens.
Ja o Buckym i scenach walk. Moim zdaniem scena na ciężarówkach nie była zbyt fajnie choreograficznie zrobiona i dlatego Bucky wyszedł na zardzewiałego dziadyge. Potem już było lepiej.
Zemo to wisienka na torcie, Daniel Bruhl kradnie każda scene.