Mogłoby być coś na miarę Resident Evil - ale składowa "ameryki lat 60-tych" skutecznie zniechęca do oglądania... Tamtym się pewnie podoba, ale te klimaty trzeba wyssać z mlekiem matki, żeby je trawić ;)
Po pierwsze 50tych, nie 60tych, po drugie wystarczy znać historię i popkulturę. Jakoś nie jestem amerykaninem, a dobrze je rozumiem;)