Nie grałem w gry więc nie mam sentymentu względem lore. Bohaterowie są wręcz kosmicznie irytujący. Przemęczyłem się 2,5 odcinka i więcej mi to gunwo czasu nie zmarnuje. Głębia postaci na poziomie ogrodowej sadzawki. Origin stories napisane na kolanie na pół strony, kiedy scenarzysta siedział na klopie. Kolega melaninododatni ma jedno wspomnienie z budki na mleko, koleżanka modliszka ma story na pierwsze kilka minut odcinka nr 1, przy czym jest to po macoszemu wciśnięte tylko żeby było. Jedynie doktor jest postacią sprawiającą wrażenie że wie co robi, reszta jest jak dzieci we mgle. Zasadniczo każdy wątek jest niedbale wrzucony bez ładu i składu żeby było, a że w mojej ocenie nie są one jakkolwiek ciekawe, serial w 95% składa się z nudnych zapchajdziur. Poprawność polityczna jest najmniejszym problemem tego serialu. Scenariusz jest do dupy