Główna bohaterka to (dobra i odważna) kobieta, która kogoś szuka. W trakcie podróży staje się wojowniczką. W podróży pomaga jej przypadkowo poznany (uciśniony) czarnoskóry. Gdy główna bohaterka znajduje tego, kogo szukała to okazuje się on być kimś innym niż myślała.
Strasznie mi na początku to przypominało film Gwiezdne wojny: Odrodzenie (2019). Na szczęście w miarę rozwoju fabuły wrażenie się zacierało.
Rzeczy, które w serialu mi przeszkadzały:
Nowomowa kalecząca język. "Powiedziałom" (pierwszy odcinek) "co sobie zrobiłom, bałom się misji, nie wiedziałom" (ostatni odcinek)
Błędy typu: Wieżyczka automatyczna strzela serią z bliska do naukowca i trafia wszędzie dookoła tylko nie w cel. No bez jaj...
Natomiast Ghul to jakaś anomalia. Okrążony przez ludzi schowanych za różnymi przedmiotami trafia w nich za każdym razem! Jeden strzał = jeden zabity. A czasem nawet 1 strzał = 2 zabitych.
Ciemnoskóry w zbroi był szybszy od kuli - zdążył doskoczyć i osłonić swoim ciałem dziewczynę. Później stał się nagle na tyle powolny, że nie mógł dogonić i uderzyć Ghula, który za bardzo nawet nie uciekał. To samo było gdy walczył z nieuzbrojonym, kulawym giermkiem, gdzie... przegrał.
Swoją drogą to, że tak łatwo wyłączyć zbroję z zewnątrz to jakaś parodia.
Trochę też za dużo gadania o komunizmie / kapitalizmie w retrospekcjach. Chociaż jedna z tych rzeczy fajnie ukazuje pewne zjawisko. Chodzi mi o stygmatyzowanie ludzi. Nazywanie ich (nawet bezpodstawnie), a właściwie oskarżanie ich o bycie komunistą przypomina mi stygmatyzowanie obecne w naszych czasach: poprzez nazywanie kogoś rasistą, antysemitą, homofobem itp. Wystarczy kogoś oskarżyć bezpodstawnie i już taka osoba może mieć publicznie problemy.
Żeby nie było zbyt gorzko to napiszę o pozytywach.
Uniwersum Fallout jest świetne. Fajne detale, scenografia, efekty specjalne. Ładnie zrobione potwory, fajnie wyglądające zbroje. Historia też jest ciekawie poprowadzona. Ciekawe wątki makro i mikro fabuły. Przeplatanie historii i teraźniejszości. To potrafi wciągnąć.
Niesamowity potencjał. Serial byłby genialny, gdyby nie... co to napisałem wcześniej.