Jako namiętny gracz (choć akurat z Falloutem mi nie po drodze) cieszę się, że kolejna produkcja na podstawie kultowej, growej serii odnosi sukces. Jest on jak najbardziej zasłużony, bo serial na każdej płaszczyźnie nie zawodzi. Paradoksalnie jednak dla mnie największym minusem serialu jest właśnie wielki sukces, bo teraz Nolan i Joy będą związani kontraktem na kolejne sezony. Oznacza to ni mniej ni więcej to, że plany odnośnie możliwego powrotu mojego ukochanego Westworld schodzą na dalszy plan :(