Dno - te trzy litery świetnie oddają poziom tego serialu. Już pomijam aktorów, którzy grają jakby połknęli kij i są sztywniejsi od moich zmarłych dziadków, ale fabuła wcale nie jest lepsza. Oglądałem 2 odcinki, a ilość głupot tego serialu przewyższa m jak miłość. Oto kilka z nich:
- Dupka się puszcza, ale i tak obwinia kolesia. Ok, to akurat jest bardzo realny scenariusz :)))
- Główna bohaterka wygrywa casting z grubymi rybami, a dobrze wiadomo, że doświadczenie, znana twarz i znajomości są dużo ważniejsze niż talent.
- Postać głównej bohaterki jest zbudowana rodem z polskich gniotów, czyli nie dość, że nie ma wad, to jak zrobi coś złego, to tylko dlatego, że sytuacja wymusiła na niej takie zachowanie.
- Ten znany aktor może mieć każdą dupe, ale biega za jakimś rudzielcem. Chyba nie muszę pisać, że w realu byłoby odwrotnie.
Podsumowując jest to kolejny gniot dla małolatek w wersji mocno Disneyowskiej.