W koncu cos sie zaczyna dziać i szykuje sie niezła akcja z panią szeryf i Vargą.
Zaskoczyła mnie śmierć Raya Stassy'ego. Kompletnie.
Po ciul wyciągał szkło z tętnicy? Przecież zrobił kompletnie odwrotnie niż mu powiedział brat...
Po to było tak niemrawo by teraz przypieprzyć :D Mnie ten sezon podoba się coraz bardziej. Z Rayem to kompletny szok, na imdb było napisane, że McGregor będzie we wszystkich odcinkach, ale widać tylko Emmet przeżyje, myślałam że będzie odwrotnie. Robi się coraz ciekawiej :-)
Co Vargas dłubał w tym dziąśle? Bleeh! Ohyda...
Pierwsze skojarzenie przy tym dłubaniu w zębach to to, że ma znieczulicę na ból, zresztą w jego poczynaniach widać przebiegłość i brak uczuć, wszystko zaplanowane. No albo próchnica :D
W ogóle koleś był jakiś psychiczny. Jest jeszcze chyba dwie sceny kiedy wymiotował po jedzeniu i ta scena kiedy zdesperowany jadł loda na "tronie".
Jego zęby są tak zepsute od bulimii, a dokładniej przez wpływ kwasu żołądkowago na szkliwo.
nie czuję takiego "och ach" jak przy pierwszych dwóch sezonach, ale i tak przyjemnie się to ogląda. Bardzo mi szkoda Ray'a. To była moja ulubiona postać :( Vargas jest genialny!
Ray nie żyje :O
Zaskoczyli mnie. Damn, lubiłam gościa, a zginął w taki totalnie głupi i groteskowy sposób.
Jako że Nikki się domyśla w co się Emmit wplątał, to może ona, on i Sy zjednoczą siły przeciw Vargasowi. Albo się wzajemnie powyrzynają.
Ta początkowa scenka otwierająca ten sezon i V (ten porter Stalina w jego norze), nie wiem nadal jak to jest ze sobą połączone, ale najwyraźniej jest.
Niby serial się zaczął rozkręcać, ale jakoś...nie mówię że jest źle, bo przyjemnie się to ogląda, ale jak już ktoś powyżej napisał, nie wzbudza to takich emocji i takiego zaangażowania jak 1 i 2 sezon :c
Nie spodziewałem sie, że Ray, tak szybko umrze, i w dodatku w tak głupi sposób. Myślałem, że po tym, jak pobili mu dziewczynę, zmieni sie, i będzie zabijał wszystkich po kolei. A tutaj taki zonk.
Rozwala mnie, jak Vargas surfuje po necie :D
Ogólnie, coraz ciekawsze te odcinki. Nie wiem, czy specjalnie tak chcieli, słabo, nudno zacząć, czy po prostu tak im wszyło?
To samo pomyśłałem po scenie ze smiercią Ray'a, umrzeć w tak głupi sposób prawie niemożliwe, no ale to jest fargo :)
Mam wrażenie i cichą nadzieję, że Nikki namiesza jak Hanzee w drugim sezonie. Czekam na więcej, bo dalej czegoś mi brakuje, ale chyba scenarzyści poszli w stronę wielkiego finału na sam koniec sezonu.
6 odcinek ratuje ten dość nudny i nierówny sezon.W tym odcinku jest pokazana cała esencja fenomenu Fargo czyli to co najlepsze.
Postacie główne ,a zwłaszcza czarny charakter coraz bardziej dorównują tym najlepszym z poprzednich sezonów.A intryga i fabuła?
Kto wie czy w ostatnich 4 odcinkach nie przebiją 1 sezonu.