Ciekawszy klimat, niż w filmie kinowym braci Coen, w którym dominował pastisz, makabra, tu mamy mimo wszystko napięcie i serial ogląda się, także jako kryminał, czy thriller, a obok tego mamy zadęcie metafizyczne i filozoficzne Coenów, mruganie okiem do widza i specyficzny humor, ale postacie są mniej groteskowe i bardziej wielowymiarowe, zaś Lorne Malvo ma bliżej do - To nie jest kraj dla starych ludzi, niż czarnych charakterów z kinowego Fargo - straszliwych przygłupów. Tu mamy postać symboliczną jak Anton Chigurh - takie uosobienie zła.