Obejrzałem dopiero trailer,ale z tego co widzę,to będzie to dosyć miła odskocznia od przynudzającego ostatnio TWD.Całkiem inne spojrzenie na to samo universum okiem całkiem innych bohaterów.Taki bardziej typowy obraz świata na granicy apokalipsy,gdzie ludzie dopiero zaczynają pojmować,co się dzieje.W TWD zostaliśmy tego pozbawieni i od razu rzuceni na głęboką wodę.Na początku wyszło to na plus,ale niestety później serial się nieco wypalił,bo jednak znacznie trudniej jest trzymać wysoki poziom,gdy się zaczyna od razu z grubej rury.Jeśli o mnie chodzi,to z perspektywy czasu i 5-ciu obejrzanych sezonów TWD wolałbym,gdyby to początek przynudzał,a w miarę upływu czasu (i odcinków) akcja nabierała by tempa.
Właśnie w TWD Rick wszystko przespał i nie widzieliśmy nic z tego,co działo się od czasu "pierwszego ugryzienia" do momentu,gdy na świecie została tylko garstka ludzi i Rick wybudził się oszołomiony.Według mnie,całkiem dobry pomysł.Nie wiem,jaki serial będzie trzymał poziom,ale mam cichą nadzieję,że nie będzie (przynajmniej na początku) gorszy od ostatniego sezonu TWD.Jeśli się utrzyma,to może w przyszłości jakiś crossover z ekipą Ricka?

No ale nie do końca tak jest jak napisałeś , my też nie dowiadujemy się bynajmniej z pierwszego odcinka jak powstają zoombie i cała inwazja . Sam początek , kiedy Nick budzi się w kościele i widzi niby ta dziewczynę Glorie już przemieniana niby skąd ? Jest pewna teoria , skoro wszyscy ćpali w kościele , a jak wiadomo z TWD kto zginął budził się jako zoombie , z tego wynika ze dziewczyna przedawkowała i zaliczyła zgona , dalej już sami wiecie jak to się skończyło .

mnie najbardziej interesuje, kto i jak wprowadził wirusa" do obiegu"

i czy w obecnym momencie wszyscy są już zarażeni i czy przemiana nastąpi u każdego po zgonie

a gloria( laska z kościoła) nie była też pierwszą, grubasek( ze szkoły) mówił o doniesieniach z innych stanów

Wszyscy wiedza co sie dzialo podczas spiaczki Ricka.
Shane pieprzyl mu zone ;)

To fakt! :)

A Carl okradał sklepy z puddingów, żeby je jeść na oczach innych

Ha ha, od czego są najlepsi kumple?Ale jednak na jego korzyć przemawia fakt że "zabunkrował" Ricka w szpitalu i to właśnie dzięki niemu przeżył.I chociaż bawił się z Lori w doktora,to jednak gdyby był taką szują,to pozwolił by,by Rick zdechł a tak, to jednak miał szansę.
I nawiasem mówiąc,to brakuje mi Shane'a, bo przydał by się taki "lekko" niezrównoważony gość.

A mi brakuje żony Ricka, bo można też było zobaczyć problemy (małżeńskie) takie same jak bez apokalipsy,a nie ciągłe problemy o brak jedzenia,wody,schronienia. Takie "prawdziwe" życie nawet podczas ciągłego strachu.
W końcu apokalipsa nie może zmienić ludzi w żądnych tylko przetrwania.

To nie do końca prawda,bo tak może się wydawać nam,tutaj piszącym, z naszego "punktu siedzenia". Taka (lub podobna) apokalipsa zawsze wydobywa z ludzi najgorsze instynkty,choć sami zapewne nigdy byśmy nie pomyśleli,że tak się zachowamy w takiej sytuacji.Ktoś powie,że świat TWD jest przerysowany w tą złą stronę,ale jednak faktem jest,że ludziom w takich chwilach łatwiej przychodzi czynienie zła,niż dobra i to obojętnie z jakich pobudek (ochrona rodziny,czy coś innego). Prawo dżungli zawsze wychodzi na wierzch i nic na to nie poradzimy.Jak widzimy w TWD, Rick i spółka być może starają się cokolwiek być dobrzy,ale sytuacja wymaga od nich czegoś zgoła odmiennego.Zjedz,lub zostań zjedzonym i nie chodzi mi tu o zombiaków i ludzi,tylko o samych ludzi.Gdyby Rick kierował się miłosierdziem i wiarą w dobroć w ludzkich sercach,to dawno by ich wszystkich wybili.Być może ludzie czasem potrafią się zjednoczyć,ale jednak o wiele częściej każdy myśli o swojej własnej dupie i nie przejmuje się zbytnio innymi.Rick próbował na samym początku być nadal policjantem i postępować słusznie,ale widzieliśmy,jak życie powoli zweryfikowało jego podejście i zmusiło do rzeczy,których normalnie by nie zrobił.
Ludzie z natury są źli i to tkwi głęboko w każdym z nas,potrzeba tylko odpowiedniego impulsu,by to wyszło na wierzch.Jesteśmy najbardziej destrukcyjnym i złym gatunkiem na tej planecie i jeśli kiedykolwiek nastąpi jakakolwiek apokalipsa,to zapewne sprowadzimy ją na siebie sami.