Tylko jeden serial, Znation wspominał o tym problemie, tutaj na razie cisza, a w TWD powinny już wybuchać na przełomie 2-3 sezonu. Bohaterowie co chwile powinni trafiać na strefy skażenia. Wiadomo że działający system i istniejąca jeszcze władza stara się zabezpieczyć takie zdarzenia ale wygaszanie takiej elektrowni atomowej to: kilka miesięcy a baseny z zużytym paliwem muszą być: filtrowane, chłodzone a woda uzupełniana.
Boom, boom, boom , a jedna na 10 bez chłodzenia i ludzkiej obsługi może przejść do fazy już nie zwykłej eksplozji a wybuchu nuklearnego.
Bardzo dobre spostrzeżenie. Brakuje tego,ale myślę,że w TWD nie byłoby tak jak teraz gdyby ciągle akcja krążyła w okół wybuchów.
Dlatego elektrownie atomowe mają automatyczny system zabezpieczeń, który samoczynnie ją wyłącza w przypadku zagrożenia.
http://pl.sputniknews.com/swiat/20150412/242124.html
Musiałby ten system wpierw zostać uszkodzony bądź wyłączony aby doszło do awarii oraz eksplozji.
W wypadku zagrożenia! ( wojna, atak albo chwilowy brak prądu, chwilowy !!!), ale w tym przypadku zabrakło po prostu prądu a obsługa nie dotarła z powodu zombie. Tam są zapasowe generatory ale trzeba je ręcznie włączyć, a nawet jak zadziała automat i włączy agregaty ( jak to zrobi bez prądu ?) to paliwo i tak się kiedyś skończy sporo przed wygaszeniem reaktora a potem boom....booom....jeb.....
taa, sama nie może się napędzać bo wybuchnie od razu. Poza tym dochodzi obsługa basenów ze zużytymi prętami, czyszczenie i konserwacja urządzeń...itd
Jedno wysiądzie i reszta popłynie jak domino.