PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=735271}
6,8 23 tys. ocen
6,8 10 1 22812
5,0 5 krytyków
Fear the Walking Dead
powrót do forum serialu Fear the Walking Dead

Lata, lata temu obejrzałem tyle odcinków ile było, bodaj półtora sezonu. Uważałem, że gorsze od TWD, może dlatego potem nigdy nie wróciłem. Natomiast teraz ze względu na plotki o tym, że w sequelu o Ricku mają się pojawić niektóre postacie, postanowiłem obejrzeć od początku do końca. W skrócie - do sezonu 3, ewentualnie do połowy 4 jest ok, potem... No jeśli nie jesteś fanem, a historia jakoś mocno nie wciągnęła, to możesz odpuścić.

Idąc po kolei*:
1 i 2 sezon - Spoko, klimat początku apokalipsy i chaosu fajnie wchodzi.

3 sezon - Spoko, pierwsze próby planowania dłuższej przyszłości, przyjemnie się ogląda.

4 sezon - Wyraźny spadek, chociaż pierwsza połowa jeszcze ok, potem jakiś losowy wątek świrniętej kobiety i pacyfistów na siłę...

5 sezon - Jest jeszcze gorzej, żeby nie powiedzieć, że po prostu słabo, bohaterowie bawią się w Czerwony Krzyż, cały czas trzymają się "nie zabijam" (co rozwiązałoby połowę ich problemów) i "muszę odpokutować" (jakby jeszcze większość z nich miała za co...). Z perspektywy późniejszych sezonów pierwsza połowa mogłaby się praktycznie nie wydarzyć, dzieciaki magicznie znikają, a Rose jest jedyną postacią, która wynikła z tego wszystkiego (dzieciaki z pierwszej połowy? Uj wie co się z nimi stało).

6 sezon - Jest lepiej, Virginia, a potem sekciarze nawet dają radę jako antagoniści (chociaż Virginia jest na siłę robiona jako zła i lekko walnięta, przecież to co zbudowała było całkiem sensowne, właściwie bliżej temu było do Aleksandrii, niż np. Zbawców, scenarzyści mogli zrobić to lepiej). Natomiast finał... Strand który z dupy staje się tym złym... Fatalnie poprowadzili jego postać.

7 sezon - Pierwsza połowa - Nic. Nie. Widać. To jest pierwsze co rzuca się w oczy. Znaleźli sposób żeby zaoszczędzić na scenografi xD. Strand, który jest komicznie zły. Wes który losowo zdradził. Sherry która wkurza dalej. Oczywiście końcówka kolorowa i bajkowa, Alicia wybaczyła Strandowi i wgl.

8 sezon - PADRE, ok, niezbyt sensowne początki (dwójka dzieci oszukała wyspę pełną wojskowych, jasne), ale reszta nawet się trzyma kupy. Natomiast druga połow... Nosz ku*wa mać, serio? Najpierw z dupy zmieniają Stranda w dyktatora, a potem wskrzeszają postać, która zmarła 5 sezonów temu? Jasne, po 3 sezonie nie raz mi przeszło przez myśl, że Troy nawet nie był taką złą postacią na tle wszystkich nowych, ale nie o to mi chodziło xD. Prócz tego standardowo, Sherry wkurza jak zawsze, z Victora robią niby złola na siłę... W ogóle cały ten półsezon to jedno wielkie nieporozumienie jeśli chodzi o intencje i logiczne decyzje, wszyscy Ci bohaterowie co odcinek mierzą do siebie na wzajem, po to żeby na koniec odcinka się przytulić, nosz kurna, bipolarka jakaś xD. Sam finał taki jak cała ta połowa sezonu, nic się nie trzyma kupy xD. Ale chociaż postacie przeżyły, jest szansa, że jeśli wrócą w spin-offach, to wyniknie z nich coś dobrego.

*Końcowe sezony opisane bardziej szczegółowo, bo zacząłem to zapisywać dopiero kiedy serial zaczął mnie wkurzać

Generalnie na początku oglądania nie mogłem się doczekać, aż te postacie pojawią się w nowszych serialach, bo są całkiem spoko. Po finale wciąż mam nadzieję, że te postacie się pojawią, ale bardziej dlatego, żeby coś dobrego z nimi zrobili. Niestety nawet powrót Madison nie uratował FTWD, dobrze, że postanowili nie ciągnąć tego przez kolejne 4 sezony.

ocenił(a) serial na 6
Jacek112PL

Co do sezonu szóstego to w ogóle nie pojmuję, jak taka osoba jak Virginia mogła stworzyć całą sieć osad. Jedną - pewnie, czemu nie, ale więcej? Przez większość sezonu byłam przekonana, że Virginia jest tylko przedstawicielką jakiejś większej organizacji, bo tylko to miałoby sens.
Co do powrotu Madison z kolei - nie podobało mi się, jak poprzednio zabito ją poza ekranem, ale samą śmierć miała dobrą i szkoda, że nie pozostała martwa, po powrocie stała się wyjątkowo irytującą postacią.

ocenił(a) serial na 8
Sol89

Nooo, ten sposób rządzenia Virginii faktycznie nie sprzyjał stworzeniu większej sieci.

A Madison niezbyt lubiłem od początku. Natomiast dopiero po wejściu Morgana i spółki zacząłem ją doceniać, właściwie czekałem na jej powrót licząc na to, że co nieco uratuje (jedna z tych rzeczy, które sobie zaspoilerowałem).

Btw po spin-offie o Ricku powiem tyle, zawód pod względem powrotów xD. Spodziewałem się, że ktoś jakoś z FTWD się pojawi, że może jakaś większa akcja przeciw Civic Republic, a tu Michonne commando, eheh...