Odcinek ogólnie oceniam na plus, jednakże miewał irytujące momenty. Szczególnie do szału doprowadzała skrajnie pacyfistyczna postawa Morgana. Ja rozumiem tego faceta i to, że nie chce walczyć, ale mógłby się chociaż nie wtryniać. Pamiętacie co zrobił w TWD z Wilkami i jak wysoką cenę przyszło zapłacić za to mieszkańcom Aleksandrii, a teraz mamy powtórkę z rozrywki.
Nie bardzo ogarnąłem o co chodziło z Laurą? Czy ona zdradziła grupę, czy może po prostu przyłączyła się do tej cyrkowej trupy po upadku stadionu, a cały konflikt jest jakimś wielkim nieporozumieniem? W sumie to nie wyglądali na takich, co podbijają inne grupy. Zamiast stosowania otwartej przemocy, potrafili dostrzec słabości osad i cierpliwie czekać na ich upadek. Nie widzieliśmy też z ich strony żadnych nieczystych zagrań.
Zastanawiam się, jak to możliwe, że Laura żyje, skoro wszyscy byli święcie przekonani, że nie żyje? Coś mi tu śmierdzi.
Szkoda, że kowboj dostał kulkę. Łudzę się, że go uratują, ale szczerze, to sądzę, że jest już trupem. No i potwierdziły się słowa Laury, że wokół niej wszystkie bliskie jej osoby umierają. Ma kobieta talent do podejmowania dziwnych decyzji, które za sprawą zbiegów okoliczności sprowadzają nieszczęścia na jej otoczenie.
Już miałem nadzieję ,że Morgan dostanie kulkę, ale jemu to chyba nic nie grozi ... A Laura to może taka wtyka jak ta mała dziewczynka? Chyba,że rzeczywiście po prostu dołączyła do Sępów.
A Madison chyba kopnęła w kalendarz.
Grupa Sępów nie wydaję się być tak do końca taką złą grupą (puki co) i ciekawe gdzie składują te wszystkie rzeczy. Przecież plądruje miejcówy ze wszystkiego. Na cholerę im żarówki i metalowe zawiasy? Wożą wszystko ze sobą?
Cowboy wyżyje, to nie ulega wątpliwości, Laura na pewno nie była wtyką, po akcji w schronie z dzieckiem trafiła do cowboya a potem do Madisonów, prędzej uwierzę że jest wtyką Madison, wedle jakiegoś sprytnego planu.
Wg mnie było kilka zgrzytów, przede wszystkim gadanie Stranda o Madison w trzeciej osobie (w jej towarzystwie), "gdyby nie ona...", "to dzięki niej...", śmierdzi tu syndromem świętej Maggie, mateczki z Hilltopa, dobrej gospodyni, jedynej słusznej, i mądrzejszej nad mądrymi. Drugi zgrzyt, na szczęście nie doszło do ostatecznego zwieńczenia, czyli słitaśnego pocałunku Stranda ze swoim chłopakiem, naprawdę jest to wątek niepotrzebny, choć strzelam że niedoszły Amorek Stranda już gryzie glebę. Trzecia rzecz która mnie drażni wolałbym żeby więcej było "teraz" a mniej "przedtem", więc kibicuję żeby jak najszybciej uwinęli się z tym "przedtem".
Dlaczego teraz jest dłuższa przerwa, 2tyg. ? Jakieś wydarzenia sportowe w USA?
Morgan wkurza z tymi "rozmowami pokojowymi" ale wiadomo że szybko nie zarobi kulki, jeżeli już to bardziej pompatycznie odejdzie, nie podczas mediacji. To jest gość któremu nie zależy, więc może doprowadzi do jakiejś dupnej zgody, rozejmu i.t.p. a potem powie że może już odejść, na własnych warunkach, jeżeli będzie inaczej to się zdziwię. Teoretycznie aktorem jest znanym więc jeżeli dostał gdzieś konkretny angaż to może w końcu wykorkuje.
kurcze, a ja z kolei wole to "przedtem" to jest prawdziwe FTWD i ten jego klimat :) "Teraz" to kolejny szary przemielony gniot jak TWD, który mnie strasznie irytuje. Niestety chyba to nadchodzi i nie widać innej przyszłości na horyzoncie :((
Po kowboju nie mogła trafić od razu do Madisonów bo była tam w miarę krótko, a o ile pamiętam to kowboj w 1 odcinku mówił, że z rok z nikim nie gadał(o ile dobrze pamietam).
nie lubię przekombinowanych spisków, dlatego żywię nadzieję że nie jest ona jakimś mega ukrytym bossem sępów
Odcinek fajny. Szkoda byłoby rewolwerowca. Mam nadzieję że ta kulka to tylko taki Wąsik dla widzów żeby czekali na kolejny odcinek.
Laura, i jej pojawienie się na końcu. Alicja jakby coś wiedziała. I dlatego strzeliła. To raczej nie wtyczka Madison. Czy dobrze mi się wydawało że przybycie Laury wywołało na twarzy sepa usmieszek?
Może ona jest wtyki serów albo jest jakby mozgiem kierujacym gangiem bez pokazywania się na pierwszym planie. Jak to się mówi kieruje z tylnego siedzenia?
Chyba mi wyszła mocno spiskowa teoria.
troszkę za bardzo to naciągane, chyba przesada by była, gdzie tu pogodzić to wszystko jej kolejne odejścia z innych grup, za sprytne by to było, Alicia zareagowała spontanicznie bo myśli że mama nie żyje, ale śmierć Madison oznaczałaby wyginięcie całej rodziny głównych bohaterów, nie licząc porywczej Ali ;-)
Madison nie usmierca. Ona jest tutaj jak brodaty z TWD. Morgan mnie wkurza, on ma "wlasny program" przybywaja Sepy pelno broni w rekach a on "stop stop pogadajmy". I tak w kolko Macieju.
Raczej teoria mocno naciągana. Laura prawie zginęła w tym hangarze z trupami. Gdyby była przywódczynią miała by inne rzeczy w głowie.