po 2 odcinku, trzeba przyznać że odbili się od dna dość dobrze, na wszelki wypadek lepiej za dużo nie chwalić, ale widać jak gdyby większe chęci grona aktorskiego, może scenariusz jest jakiś sensowniejszy i dodaje im to pozytywnej energii
dobrze że nie przedłużali w niepewności wątku "niepamięci" Daniela, super zakończenie 2 odcinka
Jeszcze niech zmienią bezsensowne śmierci strażników, no name'ów i postaci 5planowe. Scena jak zombiaki leżąc na ziemi wciągają pachołków śmieszna w chuj. Gościu sobie stoi na równi z nimi nie zostaje tknięty a później mówi że trzymał się z tyłu. Strażniki łapią siostrzyczkę i odwracają się do zombiaków plecami i giną zamiast puścić seryjkę i oczyścić nieco teren. Gdybym był reżyserem i przeczytałbym taki scenariusz to chyba bym popuścił w majty.
SPOILERY [ODCINKEK 1-2]
Niby sezon fajnie się zaczął ale niektóre sytuacje są wręcz niedorzeczne, np to jak Morgan ledwo chodzi, przewraca się, a za chwile zabija 30 zombiaków.
Kobieta rodzi dziecko, na drugi dzień z rana jakby nigdy nic wykopuje grób dla swojego męża(jeśli tak faktycznie kobiety mają siłę to powinny je w dzień porodu zwolnić i to najlepiej niech wsiadają na rower i jadą z dzieckiem :D ), który tuż przed śmiercią (infekcja, osłabiony organizm, pewnie ręce się telepały jak 150) dał radę wyciągnąć kulę Morganowi która była ugrzęziona tuż przy samym sercu :D