Serial się niestety stacza. Zero dramatu, elementu zaskoczenia. Dwa pełne epizody i tylko raptem 2 minuty z zombie w tle.W dodatku scena zupełnie bez wpływu na fabułę. Jedyny bohater , któremu teraz kibicuje to brat skazany na wygnanie z osady. Szkoda bo 1 sezon i część 2 sezonu to było coś nowego , świeżego, teraz mamy nieskończoną historię serialu rodem niczym z telenoweli .
Streszczenie:
1.Dwie grupy w osadzie - spięcia niczym w szkole podstawowej - chwilami z USA :)
2.Brak wody
3.Wygnanie swojego z grupy , który wykazuje cechy Gubernatora z TWD.
4.Targ rupieci - kupili Stranda
5.Wspólne kopanie studni (wspaniały cliffhanger - górnolotny )
Czekamy na kolejny epizod :
Czy dokopią się do wody? A może ropy?
Czy Strand doprowadzi ich do zapory? Może spotkają jakieś zombie na drodze?
Czy Salazar odnajdzie córkę? A może do tego czasu oszaleje?
Niestety ale muszę się z Tobą zgodzić. Ostatnie dwa odcinki to nieporozumienie. Sytuacja, która miała miejsce w ostatnim, tak długo wyczekiwanym odcinku , to już totalne kuriozum. Nie czaję tego konfliktu z przejęciem zbrojowni i pozabieranie przez Indian broni od miejscowych. Potem cała ta strzelanina z Nickiem w tle, hmm, obok, to już zupełna scenariuszowa głupota.
Mam nadzieję, że jakoś to wyprostują, choć raczej marne szanse, wszak zostały tylko 3 odcinki do końca sezonu.
Zostało 6 epizodów.
Oni tego nie wyprostują. To tylko może dalej pójść tym tropem.Indianie, pojednanie z Ofelią, zapewne rozbicie obozu i podróż do kolejnej miejscówy. Czy pokażą jakąś akcje z zombie? Na to będę czekał.
Fear nie wnosi niczego nowego niż to co pokazują w TWD.
Faktycznie, 6 epizodów. Spojrzałem tylko na te, które mają podane oficjalnie tytuły.
Ostatnie przygody ekipy Ryśka, to konkretna brazyliada. Natomiast pierwszy i drugi sezon Fear wniósł lekki powiew świeżości w to uniwersum. Trzeci sezon to totalna klapa, aż mi się odechciało brnąć w to dalej.
Nie tylko nie wnosi nic nowego, ale na dodatek obecna akcja to wręcz zrzynka z 2 sezonu TWD - idioci na farmie cudują coś ze studnią i gościowi z problemami emocjonalnymi odwaliło do reszty.
Uważasz , że w końcu doprowadzą do spotkania tych dwóch grup? Nie sądzę. Ślub Madison z Rickiem? :)
Nie wiem czemu ma służyć tworzenie takiego spin-offu. Kręci się to w kółko, dużo absurdów fabularnych, realizacyjnie znacznie to słabsze od TWD. Nie wiadomo dokąd ta historia zmierza. Rozumiem, że osada się rozpadnie w wyniku niesnasek pomiędzy ludźmi a białymi. Rodzina Madison ruszy w dalszą drogę. Może znowu się rozdzielą i może znowu przez pół sezonu będą się szukać. O ile niektóre postaci są nawet dość ciekawie narysowane, o tyle cała oś fabularna to jedna wielka amatorszczyzna i filmowa grafomania. Ten spin-off nie ma nic wartościowego do zaoferowania.
Ożywiona dyskusja na temat tego serialu tylko świadczy o poziomie ostatnich epizodów... :)
Jeszcze całkiem niedawno, gdy wychodził nowy epizod, była dyskusja na kilka stron. Poziom spada na dwóch płaszczyznach lub jeszcze nie wszyscy się obudzili, że Fear znów leci ;-)
Jeśli nawet się nie obudzili, to tylko świadczy ilu na to czeka z utęsknieniem... :)
Haha, no ja właśnie dopiero przebrnęłam przez odcinki 9 i 10. Od poniedziałku się za to zabierałam. Kilka razy zasnęłam... więc musiałam się cofać. Maaasakra. Już się serio biłam z myślami żeby to rzucić w cholerę. Jedyna świetna postać to Troy. Reszta rozmemłana. Nawet groźni Indianie. Ja pierniczę co za szajs. W tym tygodniu obejrzałam cały sezon Luck - tak mi się nie chciało FTWD.
Ale był jeden zajebisty tekst Troya i Madison - Nemezis Apokalipsy. Za to plus.
Co do koncepcji spotkania TWD i FTWD... Jak Rysiek i Madison aka Nemezis się spikną, to z planety Ziemia zostaną zgliszcza.
Madison rusza rozp....ić zaporę. Takiego Negana zjada na śniadanie.
Połączenie Madison i Ricka to mógłby być niezły pomysł na zakończenie TWD kiedy już zacznie się nudzić
Na necie pojawił się jakiś dziwoląg "Passage" w dwóch częściach trwający po niecałe 7 minut. Co to jest orientuje się ktoś? Pierwsza zaczyna się w obozie wojskowym na pustyni blisko Meksyku.
Coś w stylu tej akcji w samolocie? Potem doszło do spotkania tych bohaterów z główną ekipą. Krótki epizod.
W trakcie drugiego sezonu pojawiły się takie webepisody. Akcja w samolocie.Potem bohaterzy z tych weepisodów spotkali się z głównymi bohaterami FTWD. Być może teraz będzie podobnie. Jako smaczek dodają takie krótkie historyjki. W TWD też było kilka takich webepisodów.
W takim razie to jest to. Wychodząc z tunelu mają widok na Meksyk, gdzie obecnie dzieje się akcja, tak więc pewnie dołączą prędzej czy później do ekipy.
W poprzednim "spotkaniu" Ci dodatkowi bohaterzy mieli raptem 2 minuty czasu antenowego, zapewne Tych bohaterów też czeka bardzo krótki epizod.
Nic nie dodam do dyskusji więcej niż było, serial przynudza, mogę tylko powiedzieć:
JAK MOZNA LUB ODDAĆ CAŁĄ SWOJĄ BROŃ LUDZIOM, KTÓRZY KILKA DNI TEMU CHCIELI WAS OSKALPOWAĆ?! CZEMU NIE ZOSTAWIĆ CHOCIAŻBY POUKRYWANYCH SKRZYŃ Z BRONIĄ JAKO CONTINGENCY PLAN GDYBY SIĘ NAGLE ZNIELUBILI!?
Także tak, to mój największy problem chyba
Może dlatego, że Madison ma tak naprawdę w dupie ludzi na ranczu i jako oportunistka woli się ustawić koło ewidentnie silniejszej grupy Walkera, nie naruszając przy tym swojej dość wysokiej pozycji w oczach Indian? :D Jej zależy wyłącznie na dobru swoim, dzieci i bliskich jej osób. Ot, całe wytłumaczenie.