Właśnie tak należy traktować ten serial. Jako wczesną wersję swojego starszego acz lepszego brata. Serial jest zbyt rozciągnięty i przedłużany na siłę. Poszczególne odcinki ciągną się niemiłosiernie, odsłaniając fabularne niedostatki. Bohaterowie mało wyraziści, już o czarnych charakterach nie wspomnę. Brakuje takiego Negana albo Gubernatora. Twórcy przedstawiają kilka wątków, następnie próbują w zgrabny sposób je połączyć. Taki jest zamysł, w praktyce jednak to bardziej przeszkadza i powoduje frustrację spowodowaną urywaniem tych właśnie wątków. Zawodza też zombie, nie stanowią już takiego zagrożenia jak w TWD. To raczej dodatek, mięsko armatnie, zapychacz kilku minut w serialu. Rażą ponadto zbyt duże podobizny do TWD, w dużej mierze ten serial jest jego kalką. Jestem w trakcie oglądania 3 sezonu, póki co nie wystawiam oceny.