Tak, serio, można "utracić" mowę pod wpływem traumatycznych przeżyć.

nie chodzi mi to, że to nie możliwe.
ale nie podoba mi się taki motyw, kojarzy mi się z tanim chwytem, żeby wzbudzić sympatię/litość dla dzieciaka

Czyli to, że stracił matkę to jeszcze za mało, dlatego sobie wymyślili, że nie mówi, żeby łatwiej było z nim sympatyzować, bo inaczej by się nie dało? ;)

Coś w tym jest.. Teraz panuje znieczulica społeczna i strata matki to może być za mało :) Najlepiej jeszcze jakby został potrącony przez samochód, sparaliżowany czy cuś, albo porwany, a jakby porywacze odrąbali mu rękę, zwłaszcza prawą to współczucie u widza murowane.
PS
A tak na poważnie ja odbieram to tak, że twórcy musieli wymyślić kogoś kogo główny bohater kocha i jest w stanie zrobić dla niego wszystko (świetna baza do rozwinięcia), a że nie mieli pomysłu na dialogi dla niego to ucięli mu kwestie. Przecież zawsze można je dodać, jeśli będzie wymagać tego fabuła.

Moim zdaniem litości to nie wzbudza, a sprawia, że wątki związane z chłopcem są o wiele ciekawsze niż mogłyby być. W drugim odcinku jest przykład jak można to wykorzystać.

Lepiej zeby chlopak nie mowil zamiast nieudolnie grac zbuntowanego dzieciaka po przejsciach...
Fakt, postac gangstera malo wiarygodna. Malo przekonywujacy.

Recruit ma racje..... Wątek jak wątek, serial jest wielopoziomowy i jest w nim coś zarówno dla mężczyzn jak i dla kobiet i to jest jego niewątpliwy atut....

Oba zastrzeżenia dotyczą również Bankerot, więc to "wina" Duńczyków, przy czym oryginał jest podobno bardziej komediowy. Niestety, nie ma jak się przekonać.
Mnie bardziej raził seks w pokoju więziennym, w którym na bank były kamery + owoce morza w menu, ale chyba można przyjąć, że je dostarczano tylko na jedzenie dla policjantów.
Pomijając te dwie rzeczy, na razie jest ok. Ciekawe, czy to jest zamierzone, że Jim wypada lepiej w roli "ojca" chłopca niż David.