PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=438916}

Fineasz i Ferb

Phineas and Ferb
2007 -
7,6 30 tys. ocen
7,6 10 1 29969
7,8 10 krytyków
Fineasz i Ferb
powrót do forum serialu Fineasz i Ferb

Czy jest jakaś postać, bo której czujecie ewidentną niechęć, bądź po prostu najmniej lubicie?
U mnie to chyba będzie Wymiotonator.

lsudny

"To może następnym razem ty zajmij się gotowaniem, a ja będę obmyślał niecny plan, który i tak nie wypali?"

Chyba najdłuższy jego cytat :D.

czomo12

Przeczytałem cały temat i prawie nikt nie wspomniał Baljeeta, aż dziwne. Nie widzicie, jaki on jest wkurzający? Taki przemądrzały kujonek, i nawet widać, że on tak naprawdę nie jest inteligentny, tylko po prostu dużo wkuwa. Ale bez polotu. I jego stosunek do otoczenia, np. gdy pod koniec odcinka, w którym jest na obozie muzycznym mówi Fineaszowi, że nie obchodzi go, jak ten ocenia jego muzykę. Albo jak FiF pomagają mu zbudować teleporter na Marsa, a on nie potrafi im nawet podziękować. I przekonanie, że jest geniuszem - chłopie, w dzisiejszych czasach, to że masz dobre oceny i że wyszedł ci wysoki wynik w testach IQ nie świadczy jeszcze o geniuszu!

Jeremiasza lubię. Już kiedyś pisałem, dla mnie to jest fenomen, że on jest taki idealny, a mimo to jakimś cudem nie wkurza.

Awdar

Ja tam Baljeeta lubię.Jest trochę zarozumiały,ale raczej to śmieszy niż denerwuje.Ja bym się raczej skupił na Izabeli.Mam wrażenie,że ona lubi tylko Fineasza i ogniki a resztę ma gdzieś,a spotyka się z nimi,bo jest tam właśnie Fineasz.Dla mnie jest prawie tak fałszywa jak Zuzia.I ta cała miłośc do niego jest po prostu żałosna.Jaka 10-latka zakochuje się w kimś na zabój.I te teksty typu"żyję wyłącznie dla niego"brr.Moim zdaniem jej postac to największy minus serialu.W niektórych odcinkach da się ją zniesc,ale czasami to ma się ochotę jej coś zrobic.

czomo12

Ja bardzo nie lubię Irvinga.Nie jest zbyt inteligentny dla tego serialu.

adamzaq6

Izabella to najlepsza postać ze wszystkich, gdyby jej nie było, to ten serial straciłby jakieś 90% swoich fanów :D. A tekst "żyję wyłącznie dla niego" z ust 10-latki nie jest dziwny, jest co najwyżej naiwny z jej strony. Fakt, czasem można odnieść wrażenie, że ona olewa Ferba i innych, ale może aż tak bardzo jej zależy na Fineaszu.

Irving z początku też mnie bardzo wkurzał, ale teraz już go lubię :D. Ten sposób, w jaki traktuje go reszta towarzystwa :D. Fakt, że jest on jedną z najmniej bystrych postaci tego serialu.

Ja tam jej nigdy nie lubiłem,nie lubię i raczej nie polubię.I nie zgodzę się z tym,że bez niej serial straciłby fanów.Są bardziej popularne i lubiane postacie od niej.

buisnes

Na pewno by stracił. Nie wiem, czy wiesz, ale mnóstwo fanów Fineasza i Ferba na całym świecie wprost rozpływa się nad wątkiem Izabelli i Fineasza. Motyw tzw. "Phinbelli" jest tak bardzo popularny, że powstało już wiele fanowskich opowiadań oraz cała sterta rysunków i prac graficznych poświęconych tej parze. Ja sam jestem wielkim fanem tego wątku i bez Izzy nie wyobrażam sobie serialu.

Czy jest bardziej lubiana postać od niej? Nie wiem. Nigdy nie było żadnego oficjalnego głosowania na skalę światową. Ale nie zdziwiłbym się, gdyby takowe się odbyło i to Izabella okazałaby się najlepszą postacią.

Takie głosowanie raczej wygrałby Pepe-potsac chyba bardziej popularna niż sam serial.A takich kreskówkowych par jak Phinbella jest cała masa.Oczywiście szanuje Twoje zdanie,ale Isabella po prostu mnie odpycha.

buisnes

Wcale nie mam zamiaru Cie do niej przekonywac. A z Pepe mozesz miec racje, lecz "Phinbellowcy" mogliby zrobic swoje.

Szczerze jakoś ten wątek Fineasza i Izabelli jest dla mnie obojętny. Izabella to bardzo fajna postać, ale jej miłość do Fineasza jakoś mało mnie obchodzi.

czomo12

Wcale nie mam zamiaru Cie do niej przekonywac. A z Pepe mozesz miec racje, lecz "Phinbellowcy" mogliby zrobic swoje.

czomo12

Nie lubię Vanessy. Nie to że mnie odpycha czy coś, po prostu jej nie lubię.

quetza

Szczerze, dla mnie Vanessa jest postacią obojętną. Jakby jej w ogóle w kreskówce miało nie być, to niewiele by straciła. Fajnie jest może od czasu do czasu zobaczyć jej buźkę, ale jej rola w serialu i występy nie są szałowe. Z całym przekonaniem o stokroć bardziej lubię Fretkę, jej styl i w ogóle. Vanessa tak trochę nie pasuje do radosnej koncepcji kreskówki.

czomo12

Też lubię Fretkę

czomo12

Ta meksykańska pipa Izabella.

Marik1234

W końcu ktoś mnie rozumie.

buisnes

Ja też ciebie rozumiem.

Marik1234

Postacie kŧórych nie trawię?....:

FRETKA - Strasznie wnerwia mnie tą swoją obsesją na punkcie przyłapania Fineasza i Ferba. Czasem zachowuje się jak świruska. Jest sztywna i nie potrafi się bawić. I myślę, że chce przyłapać F&F właśnie dla tego, że zazdrości im kreatywności, wyobraźni i właśnie dobrej zabawy. Poza tym, wydaje mi się, że jest o wiele bardziej niedojrzała od chłopców. Z wiekiem, zamiast dojrzewać cofa się w rozwoju....oczywiście tym emocjonalnym rozwoju. I to widać np. kiedy ona i Stefa poszły na jakiś tam festyn a Coltreane zapytał Stefę czy z nim zatańczy. Fretka zaczęła się zastanawiać o co tak naprawdę chodziło temu chłopakowi. Dziwię się, że Stefa się z nią kumpluje. Kto chciał by się zadawać z taką idiotką?

JEREMIASZ - Tutaj się zgadzam. Jest za słodki, zbyt idealny. Zupełnie jak by nie miał żadnych wad. Mdło się robi gdy pojawia się w serialu.

ROGER - Zapatrzony w siebie narcyz. Dla którego brat jest nikim. Jest dwulicowy i nie mówi tego co myśli, by podlizać się innym. Np. tak jak w retrospekcji Dundersztyca kiedy ich ciotka miała wielkiego syfa na twarzy a Roger powiedział, że ładnie wygląda. Chciała bym doczekać się odcinka w którym mieszkańcy Okręgu Trzech Stanów dowiadują się jaki jest naprawdę.

FERB - Początkowo go nie lubiłam, za to że tak mało się odzywał. Ale później zrozumiała. Ferb to człowiek czynu. Więc go lubię.

PIMPUŚ PAN CZIŁAŁA - Trzęsąca się kupa futra. Taki bez wyrazu. Brakuje mu tego czegoś co ma Pepe.

TEDEUS I TERB(czy jak im tam) - Odpowiedniki F & F. Dwaj nadęci frajerzy.

BALJEET - Idiota do kwadratu. Ciągle się wymądrza. Chociaż w niektórych odcinkach widać, ze to Buford jest od niego mądrzejszy.

christinearron

Zgadzam się. A w czym Buford jest mądrzejszy od tego Hindusa Baljeeta? W których odcinkach(dawno nie oglądałem serialu) tak było.

Marik1234

Np. kiedy F & F z przyjaciółmi odbyli podróż do okoła świata. I byli w Paryżu. Baljeet chciał o coś zabytać Francuza ale nie znał języka a Buford tak. Innym razm znał historię jakiegoś tam króla w piosence itd.

christinearron

Aha. Nie oglądałem tego odcinka.

Marik1234

Dodam jeszcze :

OJCIEC DUNDERSZTYCA - To jak go traktował, kazał mu stać całą noc w stroju krasnala. Albo to jak nazwał psa imieniem "Jedynak", bo był namiastką syna którego zawsze pragnął.

MATKA DUNDERSZTYCA - Nie kochała Hainza bo nie umiał grać w kickboll. Pamiętam odcinek ze spotkania rodziny Dundersztyców. Roger wygrał, ona zaczeła krzyczeć, że jest z niego dumna. Przebiegła obok Heinza i nawet na niego nie spojrzała, tak jak by był nie widzialny abo nie istniał. To jedna z nie wielu scen w tym serialu po których zrobiło mi się smutno.

christinearron

Kapitan Bomba powinien zrobić porządek z jego rodzicami i napier....ć w ich dupska ile fabryka dała. I powiedzieć na końcu "Tępe Chooye".

Marik1234

Domyślam się, że twoją ulubioną postacią z serialu jest Heinz Dundersztyc, ponieważ on najbardziej z całej obsady przypomina w zachowaniu Kurvinoxa i innych tępych kosmitów.

czomo12

Tępy ch.j.

czomo12

Baljeet-mam ochotę wyłączyć serial, jak go tylko zobacze :/

To na pewno nie polubisz odcinka "Pierwotny Pepe", bo pojawiło się w nim 20 Baljeetów :P

czomo12

Ale za to jednego potrącił autobus, więc może polubi.