Kogo obchodzi Fineasz i Ferb, skoro to właśnie Pepe i doktorek wzbogacają nudne przygody braci. Coś jak w filmie Mroczny Rycerz - kogo tam Batman interesuje, Joker się liczy ;)
Ja tam wole samą siostre :D, ale i tak kazda postac jest bardzo dobra i rzadko są nudne wątki.
Masz absolutną rację wymyślne maszyny braci mnie raczej nie porywają, ale przygody Pepe i doktora "D" mnie rozwalają: zabawne dialogi, świetne gagi, zawodowo sparodiowany czarny charakter i naprawdę dużo by mówić.
Może ja jestem dziwny, ale mam właśnie na odwrót. Jakoś o wiele bardziej mnie porywa to, co robią bracia, oraz perypetie pobocznych postaci typu Fretka, czy Stefa. Bardziej kojarzę odcinki z wynalazków braci albo z wątkiem Fretki, niż z kolejnym Inatorem. Ale Dundek, a tym bardziej Pepe też są świetni.
U mnie jest różnie czasami wolę Dundersztyca,a czasem braci.Zależy od odcinka.