Mam 19 lat, więc jestem raczej z pokolenia Myszki Miki, Kaczora Donalda i innych tym podobnych bajek, w większości niemych, które śmieszyły i edukowały. Po zobaczeniu kilku odcinków P&F uwierzyłam, że znowu mogą powstawać dobre animacje.
Po pierwsze nie ukazuje ona rodziny jaką do tej pory mogliśmy zobaczyć w wielu bajkach tj mama, tata + dzieci. Tutaj Fretka i Fineasz jest z jednego ojca (nieznanego), po czym ich matka wychodzi za mąż za Lawrence'a i zyskują nowego brata - Ferba. Vanessa ma rozwiedzionych rodziców. Bajka pokazuje również, że różnice kulturowe i religijne nie mają żadnego znaczenia - Izabela jest przecież meksykańską żydówką, a Baljeet hindusem, a mimo to wszyscy tworzą jedną wielką paczkę. Nawet Pepe nie jest zwykłym psem, tylko dziobakiem, czyli raczej mało spotykanym zwierzątkiem domowym :) Tyle o bohaterach.
Fabuła. Po pierwsze oczywiście uczy nas, że powinniśmy być kreatywni, bo to nasza największa zaleta. Po drugie pokazuje walkę dobra ze złem i za każdym razem niekwestionowane zwycięstwo dobra (Dziobak i Doktor Dundersztyc). Poza tym również widzimy zwykłe problemy nastolatki (Candace), bajka uczy działać zespołowo (Zastęp Ogników) i wiele, wiele innych.
Cała animacja przesycona humorem, zabawnymi powiedzonkami, no i oczywiście muzyką! Tak jak animacje mojego dzieciństwa edukuje oraz smieszy.
Ode mnie mocna 8ka (nie szastami 10kami i 9kami, wiec jest to u mnie ocena bardzo wysoka).
No to napisałam litanie -.- Mimo że i tak pewnie nikomu nie będzie się chciało tego czytać, taka jest moja opinia.
Zgadzam się w 100%. Mimo że jestem już nastolatką, to i ja i wielu moich rówieśników uwielbiamy tą bajkę! Nie jest jedną z tych głupot, które serwują nam teraz niemal wszystkie telewizje. Nie cierpię poprawionych Kubusiów Puchatków i Myszek Mickey. Bajka jest oryginalna i mądra a przy tym za każdym razem zrywam przy niej boki!