Jeśli dajesz 10 Hanie Montanie,to się nie dziwię czemu nie lubisz tej kreskówki.
Ludzie, dajcie sobie spokój, po co marnować czas i wdawać się w dyskusję z człowiekiem, który ocenia filmy jednym słowem?
Nie chcę wywołać kłótni, ale mnie się nie podoba. Przede wszystkim nie wiem, co ludzie widzą w tym Dziobaku. Dla mnie owy serial nie ma w ogóle sensu. Zero w nim humoru, może czasem i nudzi mnie to, że oparte jest to na robocie różnych rzeczy w kółko. Lepiej byłoby zrobić z tego jakąś ciekawą fabułę, w której przydadzą się ich zdolności. To samo z Dziobakiem. W każdym odcinku tylko ma praktycznie te same misje: "Sprawdź co knuje Dundersztyc (Przepraszam za literówkę, ale nie wiem jak napisać)"
Pozdrawiam i mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem
Bo o to w misji dziobaka chodzi. Byś oglądał/a to by było wiadomo. Bajka ogólnie najlepsza z DC.. A i w filmografii jest napisane jak się pisze TO słowo.. Bardzo trudne zobaczyć, prawda? ;|
właśnie to jest zabawne - Pan Dziobak ciągle pilnuje Dundersztyca, którego plany tak naprawdę są bardziej śmieszne niż groźne. bywa, że Pepe sam rezygnuje z "misji", bo jest za mało zła np wyzywanie waleni :D
i tak naprawdę szalony doktorek jest często odpowiedzialny za znikanie konstrukcji chłopców :)
część humoru właśnie opiera się na , krytykowanej przez Ciebie, powtarzalności: gdzie jest Pepe? już wiem co będziemy dziś robić! Pan Dziobak? o tu jesteś Pepe itp :)no i jest tam sporo zabawnych tekstów i fabuła często sięga absurdu, co dla mnie jest dużym plusem :)
Wiesz, ja tam wolę oglądać coś ala Suite Life. Dla mnie tamto przynajmniej jakąś fabułę i potrafi rozśmieszyć ;)
Idąc tym tropem, Świat Według Kiepskich to też kiepski serial, bo "nie ma w nim fabuły". Tam jest reset fabuły, a więc co jest w tym złego? Przynajmniej polska komedia potrafi rozśmieszyć, a przede wszystkim odcinki w reżyserii Khamidova.
Dla mnie kreskówka jest spoko. O wiele lepsze od takiego Dzieciak VS Kot, gdzie tylko się leją... Może i fabuła jest bezsensowna ale oto w tym wszystkim chodzi. Serial wyróżnia się od innych choćby tym że bohaterem jest dziobak. Rzadko spotykane zwierzę, żyjące w Australii, nie wiadomo jak te oto stworzenie jest zwierzątkiem domowym dwójki dzieciaków w Ameryce. Kiedy chłopcy nie widzą ów dziobak, który na pozór wydaje się nieciekawy (to przez ten głupkowaty wyraz pyska i przez to że dziobak ten nic nie robi poza tym swoich uroczym aghrrrrrr), tak naprawdę jest tajnym agentem. Ratuje świat przed złym doktorkiem Dundersztycem. Jednak prawde mówiąc Dundersztyc nie zdziałałby nic groźnego ponieważ jego "szatańskie" pomysły są jednak bardziej śmieszne. Często sam agent P nie widzi nic złego w nowym planach doktorka. Jednak najśmieszniejsze jest to że mimo iż Pepe pan dziobak i Dundersztyc są wrogami zachowują się raczej jak przyjaciele (np. jak Dunder martwił się o Pepe, kiedy ten nie zdążył na misję i nie powstrzymał go na czas). Obaj wrogowie mają wymyślony scenariusz: doktor łapie Pepe w pułapkę, potem przedstawia swój szatański plan, próbuje wcielić go w życie, jednak Dziobak jest szybszy i powstrzymuje go, po czym prawie za każdym razem rozwala mu kryjówkę. Niespodziewanym trafem ów projekt jest przyczyną zniknięcia wynalazku Fineasza i Ferba. Oczywiście na końcu siostra chłopców - Fretka, pewna że tym razem przyłapie braci, po raz kolejny ośmiesza się przed mamą, ponieważ na podwórku nie ma już śladu po dziwnej maszynie Fineasza i Ferba. Na samym końcu, po swojej misji zjawia się Pepe (i jak zawsze cudowny tekst "O, tu jesteś Pepe !"
Może i nie ma tam zawsze śmiesznych tekstów (chociaż Dundersztyc zawsze powie cos powalającego) ale bajka sama w sobie jest zabawna.
Wiem rozpisałam się, ale cóż poradzę...