Dla mnie spoko, choć oczekiwałem więcej. iris trochę jest już wkurzająca. No ale arrow firestorm i flash vs thrawn zapowiada się epicko !
Gideon nie ma tam odkad odkryli ze Wells to nie Wells, w najnowszym odcinku masz pokazane ze Wells ma taka kostke w ktorej sie znajduje serce Gideon i dzieki temu wyswietla sobie okladke gazety :)
Po za tym Barry sam wie że nie może wiedzieć o swojej przyszłości zbyt dużo bo bieg wydarzeń będzie inny. Jak zobaczył że on i Iris razem to już pewnie nie chciał kombinować hehe :)
Bardziej chodziło mi o to by Gideon zastąpiła Wella w kwestii pomagania Flashowi w pokonywaniu rywali ;) chyba, że twórcy serialu nie będą się wysilali pokazać tą "bezsilność" ekipy bez Wellsa.
Deathstroke wysoko podniósł poprzeczkę a Ra's al Ghul jednak słabo napisany, ogólnie 3 sezon nie jest zły, ale regres widoczny.
Flash po pierwszym sezonie jednak również wysoko zawiesił poprzeczkę oczekiwania na 2 sezon ogromne.
Bardzo dobry odcinek, ale już się powtarzam. Największy plus odcinka? Przedstawienie Grodda :) Wiem, że używali w niektórych momentach tanich sztuczek np. akcja z gorylem w kanałach, gdzie ciemno i w ogóle, ale wlaśnie chodzi o całokształt. Gdy pierwszy raz przeczytałem, że Grodd pojawi się w serialu to pierwsza moja myśl: wyjdzie z tego kicz. Później, im dalej z serialem w las i widząc efekty, stawałem się mniej sceptyczny. Ten odcinek potwierdził klasę serialu: Grodd wyszedł fantastycznie (aż chciałoby się rzec, że za mało go było, za mało). Najbardziej spodobał mi się tekst "I am Grodd.. fear me" :D
Eiling i jego powrót: super, bo szkoda takiego nabytku w postaci tego aktora :)
Eddie i 'nauki motywujące' Wellsa aka Eobarda: sądzę, że nie są bezcelowe.
Jedyny minus odcinka, jak dla mnie, to scena z 'super szybką pięścią' Barry'ego vs biegnący Grodd - tylko wtedy widać było 'komputerowego' Grodda, który odbiegał od reszty otoczenia, nie wkomponowywał się w tło, wg mnie. Ale to mały minus, bo cała reszta efektów świetna.
Apropo szybkości Flasha... Myślałem, że Barry skoro jest dużo szybszy niż w pierwszych odcinkach, żeby wykonać super sonic punch nie potrzebuje oddalać się na taką odległość (nie pamiętam dokładnie, chyba 7 czy 8 km) Trochę mnie to zawiodło...
Aaa, w sumie racja :D Przecież Barry ma już szybkość, w której potrafi zmieniać nieznacznie wydarzenia więc.. chyba, że chodziło o to, aby głupi widz w USA zajarzył o który 'numer' Barry'ego chodzi.
Odcinek dobry, jednak nie lepszy od poprzednika.Najbardziej zawiodłem się na Groddzie, który był mówiąc lekko niekompetentny.Jedyna dobra scena z jego udziałem, to ta z bananem.
Dlaczego był 'mówiąc lekko niekompetentny'? Powiedziałbym, że był kompetentny w tym, co wyznaczył mu jego 'ojciec', wykonać zadanie wykonał - miał dać czas Wellsowi. Problem polega na tym, że Grodd dopiero chyba pokaże własne oblicze już bez Eobarda. W tym odcinku padły słowa, że ciągle się uczy czy coś w ten deseń. W sumie to i tak nieźle w tym sezonie z tego wybrnęli robiąc z Grodda raczej narzędzie w rękach Eobarda (i to skuteczne, jak widać) aniżeli od razu zrobić z niego prawdziwego badassa :D